|
czasami, choć bardzo rzadko, ale jednak czasami mam takie chwile, w których do głowy przychodzi mi myśl, żeby zrobić to co zrobił On. ludzie mówią, że to jest chore. ale ja Go rozumiem. rozumiem ciężar, który nosił w sobie, jednak potrafił perfekcyjnie to ukrywać. czasami.. myślę czy do Niego nie dołączyć, zostawić wszystko, poddać się. odejść.
|
|
|
nie daje rady. dzwigam ciężar, który przez to, że niosę go zupełnie sama staje się milion razy cięższy.
|
|
|
wystarczy, że usłysze gdzieś melodie przywołującą wspomnienia i rozpadam się jak domek z kart. łzy są silniejsze niż ja. ból tryumfuje nade mną. i nienawidzę tych dni. nienawidzę tych czerwcowych dni, bo wielkimi krokami zbliża się rocznica dnia, w którym od tak zniknąłeś z tego świata. rozpadam się na kawałki. nie jestem nawet w stanie pójść na Twój grób, bo nie utrzymałabym się na nogach. rozpadam się bez Ciebie.
|
|
|
nauczyłam się pić czarną kawę bez cukru. nauczyłam się palić grube papierosy. nauczyłam się klnąć jak szewc. nauczyłam się bycia bezwględnie szczerą. nauczyłam się być wredną. zapomniałam jak żyć.
|
|
|
nie śpię po nocach. stres i nerwy mnie zżerają. nie jem. nie uśmiecham się. nawet już nie płaczę. staje się cieniem człowieka. widocznie kiedyś wybrałam złą drogę, a teraz za to płacę. i tak cholernie tęsknię. jestem po brzegi wypełniona tęsknotą. przecież jestem taka młoda, a już życie mnie zniszczyło. wypaliłam się.
|
|
|
wszyscy pytają co ja w nim widzę? widzę wspaniały uśmiech. męską sylwetkę. przeszywające pełne słów oczy. widzę ideał. o charakterze nie wspominając.
|
|
|
powrócił. powrócił do moich myśli. znowu jest osobą, o której myśle przez cały dzień. kilka chwil spędzonych na oglądaniu Jego i wróciło. wszystko wróciło. jednak takie uczucie zdarza się tylko raz i żadne inne mu nie dorówna. inne przychodzą i odchodzą. a to uczucie nawet kiedy zostaje zagłuszone zawsze powraca. zawsze.
|
|
|
chciałabym być kimś innym. inną dziewczyną. w innym miejscu. z innymi ludźmi.
|
|
|
faceci zawsze wracają. są jak dzieci. dopiero po czasie coś zaczynają rozumieć. kiedy się przekona, że życie to nie zabawa będzie chciał wrócić. uwierz.
|
|
|
jestem samotna. cholera! ja jestem samotna.
|
|
|
są chwile kiedy trace wszystkie siły. nie widzę już nadzieji na lepsze jutro. są chwile kiedy klękam i zakrywam twarz dłońmi i próbuję zatrzymać łzy. próbuję poradzić sobie z bólem.
|
|
|
marzy mi sie wypad nad morze. spakować się, zabrać przyjaciółkę i wściąść w pociąg. na kilka dni zapomnieć o tym co było i co jest. o wszystkich ludziach, których spotkałam w życiu i którymi się otaczam. zapomnieć i jedyne o czym myśleć to zabawa. od rana do nocy. mnóstwo alkoholu, śmiechu i tańca. mnóstwo szczerej radości. uwolnienie się choć na kilka dni od wszystkiego co boli. tak, marzy mi się coś takiego. i zrobię wszystko, by choć raz zrobić coś tylko i wyłącznie dla siebie.
|
|
|
|