 |
|
.. kiedy boli tak bardzo, że nie możesz oddychać, dzięki temu żyjesz.
|
|
|
|
kiedy staję i nabieram dystansu potrafię ujrzeć też dobre cechy w tym moim popieprzonym życiu. potrafię ujrzeć siebie. wcale nie jestem złą osobą, po prostu czasem się gubię. dokonuję złych wyborów. ale czy nie na tym człowiek się uczy? czy nie porażki pozwalają człowiekowi dojrzeć? tak.. myślę, że dojrzałam. znacznie dojrzałam. jestem gotowa powierzyć komuś moją miłość. oddać serce, które wiele zniosło i dlatego i tylko dlatego jest gotowe na miłość. prawdziwą. dojrzałą miłość.
|
|
|
|
muszę sobie potwarzać, że dam rade. nawet kiedy upadam. kiedy siadam zwnięta w kłębek i z bólu nie mogę złapać oddechu. nawet wtedy kiedy skręca mnie z żalu. nawet wtedy kiedy rozpierdala mnie wewnętrznie tak bardzo, że czuję ból fizyczny. nawet wtedy kiedy jestem zupełnie sama i nie ma wokół nikogo kto by otarał moje łzy. muszę powtarzać drżącymi mokrymi od łez ustami, że będzie dobrze. że musi być dobrze. bo co do cholery mam zrobić? nie położę się i nie umrę. życie to walka!
|
|
|
|
jestem duszą towarzystwa. uwielbiam ostre melanże. ale coraz bardziej lubię te wieczory kiedy siedzę sama w domu w za dużym swetrze, ciepłych skarpetkach, rozmazanym makijażu, popijając ulubiony jogurt i oglądając ulubionych Chirurgów.
|
|
|
|
lubię deszcz. deszcz przypomina mi o Tobie. przypomina, że nieważne jak ciężko jest też w końcu stąd odejdę. odejdę na spotkanie z Tobą.
|
|
|
|
po co chwyciłeś mnie tamtej nocy za rękę? po co dotykałeś moich ust? po co, skoro teraz nie istnieję dla Ciebie?
|
|
|
|
gdzie podziała się ta dziewczyna z mnóstwem energii i pełna szalonych pomysłów. ta promieniejąca radością i biorąca to co najlepsze z życia. teraz niby jest tą samą dziewczyną, jednak ubyło jej dziesięć kilogramów. jednak już nie ma na jej twarzy uśmiechu. jej twarz jest strasznie zmęczona a w oczach ciągle stoją łzy. jest zmęczona i obolała. niby ta sama, a jednak zupełnie inna.
|
|
|
|
myślę, że nie daje rade. bo czy ktoś kto sobie radzi siedzi sam o 12.00 w południe i pijąc czarną kawę ociera łzy, które toczą się jedna za drugą? chyba nie.
|
|
|
|
a nocą boli najbardziej. wtedy dobijają się do mnie wszystkie te myśli przed którymi bronię się w dzień. ale w nocy kiedy jest ciemno i jestem sama nic nie powstrzymuje tych myśli. myśli, że jestem cholernia samotna. a to boli najbardziej na świecie.
|
|
|
|
patrzę jak łzy samotności spadają prosto z moich oczu na podłogę. zajebiste uczucie. zajbiście rozpierdala mnie od środka.
|
|
|
|
potrzebuję drugiej osoby. bliskości kogoś kto wypełni mój świat. dzisiaj czując jak spieprzyłam za dużo spraw w swoim życiu proszę Cię Boże z wielką skruchą w sercu.. przyjmnij mnie spowrotem i pomóż mi. samotność mnie niszczy.
|
|
|
|
piję. zdecydowanie za dużo. bo wiesz alkohol pomaga mi choć na chwilę przestać tak strasznie tęsknić. więc piję. zagłuszam swoje serce.
|
|
|
|
Dodaj komentarz