|
od tamtej chwili nie uroniłam ani jednej łzy. to dziwne, bo normalnie płakałabym jak bóbr. ale nie , to wcale nie znaczy, że mnie to obeszło, to znaczy, że jest jeszcze gorzej, w środku mam morze łez, które blokuję. to o wiele gorsze.
|
|
|
po prostu miałam nadzieję, bo nadzieja czasem rodzi się w nas bez naszej woli, po prostu spotykasz tą osobę i w twoim sercu zaczyna się coś dziać, a w twojej głowie rodzą się marzenia. niepotrzebnie, czas tą nadzieje znów mi odebrał.
|
|
|
wiem, że kiedyś nie znalazłabym w sobie tej siły, żeby odejść. odpuścić. nie wracać. a teraz? teraz dorosłam, i wcale nie wymagam tak wiele, chcę po prostu, by facet mnie szanował, jeśli nie potrafi, zrobi choć jeden fałszywy krok po prostu odchodzę. spalam wszystkie mosty, które mnie z nim łączyły. nie chcę więcej cierpieć.
|
|
|
nienawidzę kiedy ktoś mnie rani , kiedy ktoś się mną bawi , kiedy ktoś traktuje mnie jak rzecz , jak jedną z wielu , nienawidzę tego , nienawidzę kiedy ktoś uderza w moją dumę , wtedy nie wybaczam , może nawet próbuję ale nigdy nie wybaczam . nie potrafię . blokuję się . mam swój honor , jestem człowiekiem i zasługuję na szacunek , mam prawo tego wymagać , chcę być wyjątkowa , nie jedną z wielu a jeśli myślisz , że trafiłeś na kolejną naiwną panienkę to się grubo myslisz. u mnie takim zachowaniem przegrywasz , tracisz w moich oczach wiele , tracisz szansę na moje zaufanie , na cokolwiek . w takich sytuacjach odchodzę , tego nauczyło mnie życie .
|
|
|
nie był ideałem. miał mnóstwo wad, które widziałam. ale ja nie szukam ideału, szukam osoby, przy której moje serce jest szczęśliwe, a to zdarza się rzadko.
|
|
|
i teraz kiedy powinnam zapomnieć wszystko nagle z uporem przypomina mi go. wszędzie widzę samochody takie jakim jeździ. wszędzie słyszę muzykę, która kojarzy mi sie wyłącznie z nim. wszędzie słyszę jego imię. to chore. jak mam zapomnieć, kiedy ciągle tkwi w mojej głowie?
|
|
|
dziwne uczucie, kiedy rankiem idąc do pracy uświadomiłam sobie, że już Go nie ma w moim życiu. codziennie idąc tą drogą od samego ranka myślałam o Nim, o tym co było, co mówił, co robi, o planach. a dziś poczułam dziwną pustkę. nie mam już na co czekać. nie mam już Go.
|
|
|
myślę, że Bóg widział jak kończą mi się siły, jak nie dawałam rady, jak z dnia na dzień nie radziłam sobie z sytuacją, dlatego stwierdził, że w końcu coś musi mi wyjść, i dziękuje Mu, że mam po co wstawać rano, że mam gdzie iść, że będę w stanie się sama utrzymywać. to bardzo pomoga mi wydostać się z dołka, w który spadłam. i mam nadzieję, że z czasem wszystko się ułoży na dobre, tak do końca.
|
|
|
nie mam nawet ochoty iść spać, bo jeśli zasnę zaraz będzie ranek, trzeba będzie wstać z łóżka, uświadomić sobie to wszystko jeszcze raz, ubrać się, ogarnąć, i iść do ludzi, a przecież ja wcale nie mam na to sił. od kilku godzin siedzę bezczynnie w jednym miejscu, a wszystko jest jakby za mgłą i najchętniej spędziłabym tak resztę życia, albo do czasu, kiedy wrócisz do mnie, a nie, ty nigdy nie wrócisz.
|
|
|
udajesz silną, twardą, to przecież on jest dupkiem, i nieważne, że nie boli, że nic, że do przoduu, że wszystko ok, ale kiedy widzisz jak na twoim miejscu staje inna dziewczyna tak naprawdę twoje serce krzyczy z bólu, chcąc nie chcąc do oczu napływają ci łzy, chcąc nie chcąc cierpisz, i kurwa możesz nie przyznać się do tego, że złamał ci serce, ale dobrze wiesz, że to zrobił. nienawidzisz myśli, że może spędzać takie chwile z inną jak spędzał z tobą, że dotyka go inna, że całuje inne usta, że jego oczy, które były dla ciebie idealne patrzą już nie w twoje ale w oczy innej. i możesz udawać, że to nie boli, ale długo tak nie pociągniesz.
|
|
|
myślałam, że po czymś takim znowu będę miała rozmazany tusz, przekrwione oczy, brak sił, jednak wręcz przeciwnie maluję się staranniej niż kiedykolwiek, czuję się sliniejsza niż kiedykolwiek, jakgdyby nigdy nic, jakby nikt nie zadał mi znowu cierpienia, jakby mnie to nie obchodziło, nie ruszyło, jakby mi nie zależało, a zależało mi jak chuj, jak bardzo rzadko mi zależy, więc albo po prsotu stałam się sliniejsza niż poprzednim razem, gdy przez to przechodziłam, albo zwyczajnie oszukuję samą siebie i po paru dniach trzymania się wybuchnę, wszystko emocje wyjdą ze mnie, upadnę i nie będę miała siły wstać, nie będę miala siły wziąść oddechu, boję się tego.
|
|
|
łzy spadają na podłogę jedna po drugiej. powtarzam sobie 'muszę być silna', ale kurwa to nie takie proste. pęka mi serce. straciłam wszystko, kolejny chuj odebrał mi wiarę i nadzieję. nie mam nic.
|
|
|
|