 |
heartache.moblo.pl
Niezgrabnie próbował ją przytulić ale stał podczas gdy ona siedziała i nic z tego nie wyszło. A ona nie zrobiła nic żeby się udało nie wstała nie obróciła się ni
|
|
 |
Niezgrabnie próbował ją przytulić, ale stał, podczas gdy ona siedziała, i nic z tego nie wyszło. A ona nie zrobiła nic, żeby się udało - nie wstała, nie obróciła się, nie wyciągnęła rąk, nie objęła go. Nie chciała . To już nie był on, zmienił się. Tak jak i zmieniło się ich uczucie. To nie była już miłość, nic takiego. Miała wrażenie, że widzi go pierwszy raz na oczy, i że wcześniej go nigdy nie znała. Oj tak, to już nie była miłość..
|
|
 |
Nie było to tylko czcze wyrażenie, gdy powiedziała "kocham cię". To przemawiało jej serce.
|
|
 |
Śmierć tym, którzy mieszają się w życie miłosne innych ludzi.
|
|
 |
"Wypełnij TEST i sprawdź jak długo będziesz żył. Poznaj Datę Śmierci!" - krzyczało z każdej strony. Zrobiła z nudów ten głupi test: wyszło jej jeszcze 60 lat życia. Było jej tak Ź L E, że postanowiła sobie ulżyć i nafaszerować się lekami; myślała: "obudzę się za jakiś czas w szpitalu, no trudno, będę miała może chociaż trochę ulgi, nic wielkiego mi nie będzie, w końcu mam jeszcze zjebane 60 lat szczęśliwego życia, no nie? - to co się będę przejmować" Kilka godzin później znaleźli ją rodzice na podłodze w kuchni, pośród pustych opakowań po lekach. Szybko zadzwonili po karetkę lecz śmierć nadeszła dużo przed pojawieniem się lekarza, któremu pozostało tylko odsunąć powiekę i stwierdzić: za późno. Och, jaka szkoda, że test się pomylił, co tam: niewielka pomyłka. Nie przewidział najwyraźniej tego. A ludzie nadal będą go rozwiązywać i tkwić w przekonaniu o jego 100-procentowej wiarygodności.
|
|
 |
I wanna sleep on you . . ♥
|
|
 |
Niesamowite, jak pewne rzeczy dodają skrzydeł i łamią serce w tym samym czasie..
|
|
 |
"-Trzymaj się tam jakoś" - mówił. - "Zobaczymy się wkrótce." ; Nie wyobrażała sobie, jak by się to miało stać, to było niemożliwe, ale po prostu kochała ten stanowczy ton, jakim to mówił.
|
|
 |
Oparłam się o jego ramię i zamknęłam oczy. Nie wyobrażałam sobie, że kiedykolwiek mogłabym kochać kogoś jeszcze bardziej.
|
|
 |
Spojrzałam na niego, miałam serce w gardle. "-Nie odchodź." Uśmiechnął się do mnie tak słodko i powiedział: "-Wrócę." Co z tego?; po jej głowie i tak się tłukło: Nie, nie wrócisz. Wiem, że nie wrócisz. Mój Boże, zapomnisz o mnie, jak tylko pojawi się przy tobie inna dziewczyna. A to stanie się nie później niż za jakieś pięć minut, bo już nie raz dziewczyny dawały ci do zrozumienia, że są tobą zainteresowane. Nie mogę znieść tej myśli - musisz na mnie poczekać. Proszę, proszę, proszę... Tak bardzo cię kocham.
|
|
 |
Zarzuciła mu ręce na szyję i zaciągnęła się jego cudownym zapachem, by móc go czuć jak najdłużej, kiedy on będzie daleko. Ten zapach oznaczał, że jest przez kogoś kochana.
|
|
 |
Przyciągnął mnie do siebie. Jego zimne ręce na mojej twarzy. Jego gorące usta na moich wargach. Wszystko odeszło w zapomnienie; wszystkie kłopoty. On był tutaj. Był ze mną. Był mój.
|
|
 |
Tego ranka musiałam się z nim pożegnać. Towarzyszyło temu większe ściśniecie serca, niż kiedykolwiek zdołałabym to sobie wyobrazić. Zastanawiałam się, kiedy znowu go zobaczę. Byłam teraz bardziej samotna niż kiedykolwiek wcześniej.
|
|
|
|