Mówiłeś, że mam Ci wszystko mówić, niczego nie zatajać. Powiedziałam Ci, że przechodzą przez moją głowę różne wspomnienia co doprowadziło mnie do wieczornej destrukcji, a Ty w ramach pocieszenia wyjeżdżasz mi z tekstem: " Masz za dużo czasu wolnego, dlatego za dużo myślisz i nie denerwuj się na mnie, że nie mam czasu z Tobą pogadać ale strasznie mam w pracy.. . ". Czyli co ? Chcesz mi powiedzieć, że nie mam własnego życia? Że żyje Twoim nie własnym życiem? Dobrze, skoro źle Ci, że się odzywam do Ciebie to nie będę, poczekam aż z łaski swojej sam mi napiszesz cokolwiek. Wiesz taka wymiana zdań co 2 dni. [ gieenka ]
|