|
gaabii776.moblo.pl
Pamiętacie kiedy byliście małymi dziećmi i wierzyliście w bajki marzyliście o tym jakie będzie wasze życie? Biała sukienka książę z bajki który zaniesie was do z
|
|
|
Pamiętacie , kiedy byliście małymi dziećmi i wierzyliście w bajki, marzyliście o tym, jakie będzie wasze życie? Biała sukienka, książę z bajki, który zaniesie was do zamku na wzgórzu. Leżeliście w nocy w łóżku , zamykaliście oczy i całkowicie, niezaprzeczalnie w to wierzyliście . Święty Mikołaj , Zębowa Wróżka, książę z bajki - byli na wyciągnięcie ręki. Ostatecznie dorastacie. Pewnego dnia otwieracie oczy, a bajki znikają. Większość ludzi zamienia je na rzeczy i ludzi, którym mogą ufać, ale rzecz w tym, że trudno całkowicie zrezygnować z bajek, bo prawie każdy nadal chowa w sobie iskierkę nadziei, że któregoś dnia otworzy oczy i to wszystko stanie się prawdą. e
|
|
|
pójdę na najdroższą kawę w mieście, do najpiękniejszej cukierni. będę tam siedziała taka dumna i niezależna. a potem wyjdę na te deszczowe choć ciepłe ulice, włożę w uszy słuchawki i będę delektować się moim ulubionym kawałkiem oraz uśmiechać do wszystkich przechodniów. poczuje się wolna i w koncu bd musiała o tb zapomniec. W koncu musze od czego zacząc. Choćby właśnie od takich małych rzeczy
|
|
|
Może i jestem dziwna. Wkurzają mnie tapeciary, przekręcają mi się flaki na widok kolejnego gościa lansującego się po mieście, bardziej od szpilek, kocham trampki, nie nakładam sobie kilo lakieru na włosy i nie wzdycham kiedy widzę w telewizji Bednarka chociaż lubię go czasem posłuchać. Zrozum to, jestem inna
|
|
|
Najgorsze jest to, ze czas mija, ludzie przychodzą i odchodzą, zmieniasz fryzurę, styl, starzejesz się. Z małej dziewczynki zmieniasz się w dorosłą kobietę, a i tak jesteś tak samo naiwna jak dawniej.. ;x
|
|
|
mam ochotę Was pozabijać, gdy wpadacie mi do domu przed 10, po grubym melanżu - gdy ja jeszcze nie zdążyłam się nawet położyć. gdy kłócimy się o byle gówno, i nie odzywamy bo każde jest zbyt dumne by przeprosić. gdy lejecie mi przez taras, a starsza sąsiadka dziwnie się patrzy. gdy policja przeszukuje Nas po kilka razy dziennie. gdy obrzydzacie mi jedzenie opowiadając jakieś pierdoły. gdy zasypiacie w moim kiblu. gadacie mojej mamie różne pierdoły. wołacie mojego tate na imprezy, na kielicha. ale mimo wszystko - uwielbiam Was, kurde! .
|
|
|
Za każdym razem gdy spoglądasz w moje oczy perfekcyjnie kłamiesz. Ale nie pokaże Ci tego,że ja to wiem. Udam ze nic się nie dzieje. A po co? Po to by mieć Cie cały czas przy sobie. Bo nadajesz mojemu życiu sens i rytm niestosownych sytuacji które wynikaja z naszych źe podjętych decyzji dotyczących naszego wspólnego zycia opartego na kłamstwie.
|
|
|
- Czemu płaczesz?
- Bo mogę , bo mam tusz wodoodporny.
|
|
|
pamiętaj, jesteś kobietą! całym pięknem tej planety. jesteś silna, mądra i nadzwyczajna - nie dasz sobą pomiatać jakiemuś skurwysynowi. nie jesteś stworzona do czekania i błagania aż wróci, jesteś stworzona do ukazywania swojego piękna - by on później żałował, co stracił. więc do dzieła, mała.
|
|
|
Wszystko byłoby prostsze, gdyby każdy z nas umiał mówić wprost o swoich uczuciach, żalach, myślach...Duszenie ich w sobie sprawia, że tracimy najpiękniejsze chwile,czekając, aż wszystko samo się ułoży. Niestety... czas biegnie, wskazówki rwą do przodu z zawrotną prędkością, a ty stoisz w miejscu, wypatrując lepszej chwili...
|
|
|
nic, ani nikt nie będzie mi mówił co mam robić. to moje pieprzone życie, a nie Twoje. mogę robić sobie z nim co chcę. mogę olać szkołę, przeklinać i palić kilka paczek na dzień. mogę wcinać lody z chipsami i mogę trzymać z chłopakami, których Ty nie trawisz, a nawet mogę się zeszmacić tak jak Ty, ale ja mam coś czego Tobie doszczętnie brakuję. rozum, szacunek i zasady. zapamiętaj. to ja decyduję co robię, jak gdzie i kiedy, a Tobie nic do tego. możesz jedynie obrabiać mi tyłek za plecami, bo jakoś mnie to nie rusza.
|
|
|
a On nachylony w moją stronę tak intensywnie się wpatrywał w moje oczy. cholernie się obawiałam, że w końcu ujrzy w nich miłość do Niego
|
|
|
każdego wieczoru gdy kładę się do łóżka zasypiam z nadzieją że jutro będzie lepiej. że wszystko się jakoś ułoży albo odejdzie gdzieś w niepamięć. nie podnosząc głowy z poduszki szukam telefonu. jest. sprawdzam godzinę. przecieram oczy i stawiam stopy na chłodną posadzkę. poranne promienie słońca wpadają do mojego pokoju, co chwilę chowając się za czarnymi chmurami. podchodzę do okna i znów zdaję sobie sprawę że nic się nie zmieniło. wszystko jest dokładnie tak jak wczoraj. znów będę cały dzień zamęczać się problemami, szkołą, nim. znów dałam się oszukać nadziei.
|
|
|
|