|
g-r-y-f.moblo.pl
gdy coś mówię robię to i nic mnie nie obchodzi co ty o tym myślisz robię to dla siebie i dla niej więc jebać świat Olać go on jest zbyt nabuzowany i jeżeli co
|
|
|
gdy coś mówię, robię to, i nic mnie nie obchodzi
co ty o tym myślisz, robię to dla siebie, i dla niej , więc jebać świat,
Olać go, on jest zbyt nabuzowany i jeżeli coś spróbuje mnie powstrzymać
To i tak będę tym kim powinienem być
A to do wszystkich tych którzy patrzą na mnie z góry - burzę wam grunt pod nogami
|
|
|
i jeśli coś mnie pokona spadnie korona
to wola podniesie mnie z kolan wstanę dla bliskich
|
|
|
Powoli, od początku, boga nie ma, nikt go nigdy nie widział, co kurwa !? , masowa schizofrenia?
|
|
|
Wiem, że mnie pragniesz kochanie, myślę, że ja ciebie też. Chcę razem dojrzeć, pozwólmy naszej miłości się rozwinąć
|
|
|
Chcę być tylko większym mężczyzną
Jeśli możecie przestać kłapać dziobami co ja też umiem
Bo szczerze mówiąc mam dość gadania
Nie pozwolę innym pogrzebać reszty mojej świadomości
|
|
|
Był czas kiedy mogłeś rymować
I nie martwić się o to, że ktoś z twoich ludzi zginie
Ale teraz to się zmieniło, bo raz wmieszałeś w to czyjeś dziecko
To sie zaczęło nasilać, to już nie tylko słowa, prawda?
To już gra w inne klocki, wymawiając imiona to już nie tylko rapowanie
|
|
|
Powinienem być żołnierzem który nigdy nie traci spokoju
Choćby nawet trzymał ciężar całego świata na swych ramionach
|
|
|
Jesteś słowem, którego szukam
Kiedy próbuję opisać jak się czuję w środku
Kiedy to właściwe nie przychodzi mi do głowy
Jesteś jak filar, który mnie podpiera
Belka, która mnie wspiera
|
|
|
Ty jesteś niezbędna da mnie
Jesteś powietrzem, którym oddycham
Wierzę, że jeżeli kiedykolwiek mnie opuścisz
To nie będę miał powodu, aby istnieć
|
|
|
Jesteś atramentem dla mojego papieru
Tak jak mój długopis dla mojego notesu
Morał, sama struktura
Cała esencja mojego rapu
Jesteś powodem mojego bycia
Znaczeniem mojej egzystencji
Gdyby nie ty, nigdy nie byłbym w stanie tego wyrazić
Tak intensywnie jak teraz, i ironia polega na tym,
Że polegasz na mnie tak bardzo,
Jak ja polegam na tobie, że będziesz mnie inspirowała tak jak teraz
Dostarczasz mi paliwa do mojego ognia
Jesteś moim całym zapasem gazu, zapałką i zapalnikiem
Jedynym sposobem, żebym był stabilny
Jesteś nogami mojego stołu
Jeśli się załamiesz, spadnę na twarz
Ale zawsze chcę sprawiać abyś czuła, że
potrzebuję cię tak bardzo, a naprawdę cię potrzebuję
|
|
|
Ty ciągle jesteś zwariowana, seksowna, świetna
Chłodno grasz swoją pozycję, nigdy nie wykraczasz poza granice
Nawet jeśli czasem siedzę w Twoim biznesie
Ty zawsze trzymasz się z dala od mojego
|
|
|
Nie widzisz co ze mną robisz kochanie
Sprawiasz, że szaleję, sprawiasz, że zachowuję się jak maniak
Jestem jak lunatyk, sprawiasz że robię się chory
Jesteś naprawdę jedyną osobą, która potrafi zrobić to ze mną
Ty właśnie sprawiasz, że jestem tak szalony
Staję się wariatem, staję się obłąkany, właśnie staję się schizofrenikiem
W jednej chwili się focham, w następnej chcę się z Tobą kochać
Sprawiasz, że staję się szalony
To sprawia że zachowujemy się jak dwoje szaleńców w zamknięciu
|
|
|
|