|
fucklovefucklife.moblo.pl
Przymknąwszy oczy odegrałam w wyobraźni nasz wspólny wieczór . Dotyk JEGO dłoni na moim biodrze JEGO usta smakujące moją szyję ... Nic nie było w stanie wyrwać mn
|
|
|
- Przymknąwszy oczy , odegrałam w wyobraźni nasz wspólny wieczór . Dotyk JEGO dłoni na moim biodrze , JEGO usta smakujące moją szyję ... Nic nie było w stanie wyrwać mnie z zamyślenia .
|
|
|
- [ cz. 2 ] Szłam dalej , paląc tego cholernego szluga . Wypuszczając dym , czułam zapach tytoniu , który koił mój ból . Idąc zalanymi ulicami , cały czas miałam cichą nadzieję , że JEGO odejście to tylko zły sen , że tak naprawdę ON czeka na mnie w tej ulewie z otwartymi ramionami , aby mnie przytulić i wprowadzić do świata , w którym jesteśmy tylko ja i ON , reszta spraw nie ma żadnego znaczenia .
|
|
|
- [ cz. 1 ] Deszcz tłukł się o kolorowe markizy sklepu i zalewał chodnik . Szłam przed siebie , zalewając się łzami . Z włosów kapały krople deszczu , a ja szłam dalej , jak zagubiona dziewczynka , nieświadoma niczego . Krążyłam po mieście , nie mając żadnego celu . Łzy spływały strumieniami , aż wszystko przede mną były zamazane . Deszcz moczył mi ubranie , a ja tylko zmierzałam , nie wiedziałam gdzie , po prostu szłam , gdzie nogi mnie ponosiły . Po drodze , spotkałam mężczyznę , gdzieś koło trzydziestki . Drżącym głosem , poprosiłam go o papierosa . Z początku , facet zmierzył mnie wzrokiem pełnym współczucia , ale ale potem , bez słowa , wyciągnął papierosa z paczki i wręczył mi go . W podziękowaniu , rzuciłam mu przepraszający uśmiech i i poszłam . Zatrzymałam się na chwilę i podpaliłam papierosa . Zaciągając się dymem , obserwowałam , jak strugi deszczu odbijają się od kałuży .
|
|
|
- Zakopałam się w pościeli . Przywołałam w pamięci JEGO nieprzytomny uśmiech i błyszczące zielone oczy . Po kilku minutach rzucania się na łóżku , zrezygnowałam z szukania wygodnej pozycji . Prawdę mówiąc , wszelka myśl o NIM wykluczała komfort .
|
|
|
- W ogniu nie ma nic złego ... o ile człowiek za bardzo się do niego nie przybliży .
|
|
|
- Podszedł do mnie i nasze ciała się dotknęły . Stanęliśmy w bezruchu , nagle połączeni jakąś kruchą więzią . Wtedy zapragnęłam go pocałować . Natychmiast .
|
|
|
- Świadomość , że miałam go przy boku , działała na mnie kojąco .
|
|
|
- Przysunął się i nasze dłonie się spotkały . Od JEGO muśnięcia ścierpła mi skóra na ramieniu .
|
|
|
- Wcześniejsze zajście tłukło mi się w głowie całą noc , odganiając możliwość zaśnięcia . Miałam poplątane myśli , suche i ciężkie powieki i nie mogłam się na niczym skupić .
|
|
|
- Siedział ze wzrokiem utkwionym w moich oczach , tak że przez chwilę wydawało mi się , jakby rzeźbił dla nas obojga w powietrzu intymny świat , do którego nikt nie m dostępu .
|
|
|
- Przygarnął mnie ramieniem i nim zdążyłam się odsunąć , zaczął mnie całować .
|
|
|
|