|
fucklovefucklife.moblo.pl
Nasz ostatni pocałunek był tak samo piękny jak wszystkie inne . JEGO wargi smakowały tak samo miękkie ciepłe i wilgotne a ja nie chciałam przestać ich całować
|
|
|
- Nasz ostatni pocałunek był tak samo piękny , jak wszystkie inne . JEGO wargi smakowały tak samo , miękkie , ciepłe i wilgotne , a ja nie chciałam przestać ich całować . Już nigdy .
|
|
|
- Płakałam bez słów . Kciukiem otarł mi łzę , która spłynęła po mojej twarzy . Czułam , że dłoń MU drży .
|
|
|
- Potrzebuję ... może uścisku ... A może jednego z tych cudownych pocałunków . Albo chociaż na NIEGO popatrzeć , zaspanego i nadąsanego , z włosami sterczącymi we wszystkich możliwych kierunkach ...
|
|
|
- Uśmiechnął się i JEGO twarz nabrała niemal anielskiej dobroci .
|
|
|
- Objęłam GO i mocno uściskałam . Delikatnie pogłaskał mnie po włosach , jakbym była niezwykle krucha .
|
|
|
- Usiadłam obok NIEGO . Nie powiedziałam ani słowa , a ON też się nie odezwał , ale po chwili objął mnie i zrobiło się całkiem fajnie . Zasnęłam przytulona do NIEGO . To było miłe .
|
|
|
- Obrócił się do mnie , chwycił za ramiona i pocałował w czoło . Potem spojrzał mi głęboko w oczy . Dostrzegłam w nich wielki smutek .
|
|
|
- Przypominałam sobie po trochu . Nie mogłam o NIM zapomnieć , i w ten sposób zaczęłam otwierać te drzwi , centymetr po centymetrze , aż wspomnienia wróciły .
|
|
|
- Moje oczy napełniły się łzami , zakryłam usta rękami , żeby powstrzymać krzyk .
|
|
|
- Siedziałam bezwładnie pod ścianą z regałami na książki . Kolana podciągnęłam pod brodę , oparłam na nich głowę i zanosiłam się rozpaczliwym płaczem . Po twarzy spływał mi czarny tusz do rzęs . Byłam nieszczęśliwa , nie mogłam opanować dygotania . Byłam w szoku . Zakryłam twarz rękami i dalej rozpaczliwie szlochałam .
|
|
|
- To się po prostu nie mogło stać . To tylko zły sen , po prostu kolejny zły sen ... Obudzę się i rozpłynie się jak mgła ...
|
|
|
- Wstał bez jednego słowa , a ja rzuciłam się w JEGO stronę ; porwał mnie w objęcia i przez kilka chwil mocno tulił do siebie , a potem odsunął na odległość ramienia i patrzył , jakby sprawdzał , czy nic mi nie jest .
|
|
|
|