|
fruity.shine.moblo.pl
jedyne co wyruchałeś to moją psychikę. wręcz ją zgwałciłeś.
|
|
|
jedyne co wyruchałeś to moją psychikę. wręcz ją zgwałciłeś.
|
|
|
''Odkąd się rozdzieliliśmy
To jest raczej jak samobójstwo
Powolne i smutne, narasta w nas
Przebudzam się i widzę Cię moją'' placebo.
|
|
|
może i cholernie do dupy, ale prosto z serca.
|
|
|
Był przy mnie i nie pozwolił by moje łzy płynęły codziennie. Nie pozwolił by ta pustka we mnie narastała. Albo po prostu bądź choć przez chwile szczery, i wyjaśnij mi ten cały incydent nazwany nami. Powiedz co dalej bo ta niepewność mnie zabija. Nie potrafię żyć bez ciebie bo jesteś moim ideałem. Przynajmniej taki obraz ciebie stworzyłam sobie w podświadomości. Teraz nie czuje już nic, tylko tą rosnącą kule w moim gardle, ciepło rozchodzące się po moim ciele i łzy płynące po policzku. Po prostu przytul mnie i daj nadzieję na jutro bo ja już sobie tak nie radzę. Głupia dziewczyna która tęskni za kimś kogo nigdy nie miała.
|
|
|
Zatraciłam się całkowicie tylko w tobie i to mnie zgubiło. Kocham cię tak cholernie, chociaż nigdy nie miałam okazji powiedzieć ci to prosto w twarz. W ogóle nie miałam okazji cię spotkać. Pojawiłeś się w moim życiu od tak po prostu i ciągle trwasz. Lecz odsuwasz się od tego. Nic z tego już nie rozumiem. Dlaczego nie pozwolisz nam istnieć naprawdę? Myślę, że będę czekać. I nigdy nie przywiąże się do nikogo innego jak do ciebie. Nie potrafię. Gdybyś tylko o tym wiedział.
|
|
|
Ty ciągle powtarzasz że istniejemy, że jesteśmy razem. Nie potrafię już w to wierzyć. Mój umysł jest pusty. Nie potrafię ci już wierzyć ani ufać. Już nie liczę ile razy moje wyobrażenia legły w gruzach. Dzielą nas setki kilometrów i to nas gubi, a może to ze w cale ci na mnie nie zależy. Dla mnie to już tylko puste słowa. I tak wiem że tego nie przeczytasz, ale dzięki temu moje myśli dają upust. Przecież nie miałabym odwagi tego nikomu powiedzieć. Jestem skazana sama na siebie. Ludzie mi nie są potrzebni. Tak sobie wmawiam.
|
|
|
To było jak sen. Tak, to właśnie takie wszystko jest. Minęły już prawie dwa lata. Ja wciąż czekam. I coraz bardziej zdaje sobie sprawę, że nigdy nie nadejdziesz. Nigdy Cię nie ujrzę pomijając sny i moje naiwne wyobrażenia. To boli. Wszystkie twoje obietnice, snucie wielkich planów z nami w roli głównej. A przecież mogłam się nie przyzwyczajać , już na początku powiedzieć sobie dość. Przepraszam, myślałam że będzie inaczej. Każdy dzień jest taki sam; nostalgiczny z rzadkimi przebłyskami szczęścia. Lecz i tak później powracają myśli o nas. Ale my nie istniejemy. Może jedynie w tej sferze w której jesteśmy zamknięci.
|
|
|
Radzisz sobie dobrze w szkole, nie bierzesz narkotyków,
ale najeżdżają na ciebie za to że nie ścielisz łóżka ^.^
|
|
|
Tak bardzo staram się zmienić swoje życie.
Staram się nawiązać nowe przyjaźnie, zrobić coś z sobą.
Jednak wciąż kółko się zamyka.
Szkoła, dom, sen, szkoła, dom…
|
|
|
W takich przypadkach to już nawet medycyna jest bezradna.
A więc leżę i kwiczę podczas kiedy moja psychika mija parter i pozdrawia Lucyfera.
|
|
|
jestem jego zabawką. zabawką od 2 lat /fruity.shine/
|
|
|
|