|
formalinysloik.moblo.pl
Poczuła tylko jak odruchowo tona łez poleciała jej po policzkach czuła jak jej serce w ogniu stanęło. Ale musiała być silna nie mogła się załamać. Wytarła łzy. Odeszła.
|
|
|
Poczuła tylko jak odruchowo tona łez poleciała jej po policzkach, czuła jak jej serce w ogniu stanęło. Ale musiała być silna, nie mogła się załamać. Wytarła łzy. Odeszła. Ostatnim złym wzrokiem go owiała. Serce przyśpieszyło, odwróciła głowę, ostatni wdech nikotynowy. Rzuciła ze zniewagą petem w jego stronę. Stał oszołomiony z szeroko rozwartymi powiekami. Docenił to co kiedyś stracił, lecz było już za późno. Ona już go nie kochała. Jeszcze czekał na zguby odrobinę. Ona nieugięta kroczyła przed siebie. Nie potrafił oderwać oczu od jej dumnego kroku. Nogi mu się ugięły, przysiadł na skraju chodnika. Ukrył twarz w pokaleczonych dłoniach. Pomyślał: „Co ja takiego narobiłem? Czemu taki durny byłem?” Wszystko co było, nigdy już nie wróci. Lecz ona teraz ma wyjebane na świat i czuje, że może spojrzeć każdemu prosto w twarz bez grama wstydu, ani cienia wątpliwości. Tę
|
|
|
Tę noc zapamięta jeszcze długo ten jebany szkodnik. On podniósł się chwiejnie i na niepewnych nogach pobiegł w jej stronę. Krzyknął: „Poczekaj!”. Ona zaskoczona się obejrzała. Nie zwróciła uwagi, że na środku drogi się zatrzymała. On biegł, ona ciągle czekała. On już wiedział, ona jeszcze nie wiedziała. Tylko ciszę nocy rozdarł jego przerażony krzyk:” UWAŻAJ”. Ona nie zrozumiała. Auto już pędziło, nie dawało się zatrzymać. TRACH!! Podbiegł do niej zdesperowany, ukląkł, wziął ją w objęcia. Czuł gorąco jej martwego ciała. Krzyczał jak opętany:” Czemu to ja straciłem swój najdroższy dar?” Otępiały, zalany łzami, złożył na jej ustach pocałunek wieczny nie podniósł się już z tego jebanego doła. Stał zmarnowany nad otwartą trumną. Uronił z oka łzę. Starał się być twardy. Awaria hamulców moralnych. Uszczerbek
|
|
|
Uszczerbek na sercu przewyższał go nad życie. Rodzina patrzyła na niego nie pewnym wzrokiem. Nie udzielał się towarzysko. Żył jakby na marginesie ludzkości. Oczy niedostępne, patrzyły pod nogi. Nie był w stanie spojrzeć innym w oczy. Po tygodniu znaleziony już nie on ale wrak człowieka przy jej grobie. Tak samo martwy jak jego miłości. Połknął garści tabletek z cholerną nadzieja dołączenia do ukochanej. Na zawsze razem przez wszechświata granice. Lecz to tylko jego pierdolona wyobraźnia. Ona czuła do niego tylko nienawiść i wkórwienie. On się dla niej zabił. Oddał to co najcenniejsze. Życie. Nikt już prawdy nie pozna prócz tej pary. Zachowaj ten bit w swej pamięci bo to do ciebie ten przekaz człowieku. Byś poznał bezgraniczna miłość, która nie tobie dana była. Miej garść tego jebanego honoru i jak ci się nie podoba to wypierdalaj.
|
|
|
|