|
floorka.moblo.pl
Ze łzami w oczach patrzyłam jak odchodził... I nie.. nie krzyczałam nie błagałam by wrócił. Pozwoliłam mu odejść tym samym pozwalając sobie zgasnąć. nieracjonalnie
|
|
|
|
Ze łzami w oczach patrzyłam jak odchodził... I nie.. nie krzyczałam, nie błagałam, by wrócił. Pozwoliłam mu odejść, tym samym pozwalając sobie zgasnąć. / nieracjonalnie
|
|
|
wpatrywałam się w przestrzeń siedząc skulona w kącie łóżka. żałowałam, że nie mogę pozostać w jego objęciach na zawsze. pustka, jaką zostawił sprawiała ognisty ból. tak, właśnie taki poczułam, gdy odszedł. starałam poukładać sobie to, co właśnie się stało, ale moje myśli nie chciały się uformować. wypowiedziane przez niego słowa wydawały się być tylko oddalonym hałasem, jakbym przypominała sobie koszmar ubiegłej nocy, a nie prawdziwą rozmowę. /inspirowane przez książkę 'cresendo'
|
|
|
w każdym momencie chciałam być tak blisko niego, jak tylko się dało, chociaż nie potrafiłam mu tego pokazać. nie chciałam, by odszedł i zostawił mnie samą. potrzebowałam go. teraz i jutro i na dalszą przyszłości. i potrzebuję nadal - tak mocno jak nigdy przedtem.
|
|
|
nasza wspólna ławka. na niej my, uśmiechnięci, siedzący za każdym razem coraz bliżej siebie. i nagle nasze cienie i uśmiechy bledną, oddalają się i znikają całkowicie robiąc miejsce kolejnej parze, która może w przeciwieństwie do nas dobrała się właściwie.
|
|
|
mam skrytą nadzieję, że też kiedyś zatęsknisz za każdą wspólną chwilą.
|
|
|
pamiętam wszystko. pamiętam dwa smaki herbaty, próbę pocałunku, twój uścisk i pożegnanie. niczego wtedy nie dokończyliśmy, ani jednego pełnego słowa, ani tej herbaty, całuska, uścisku. nawet nie pożegnaliśmy się do końca.
|
|
|
Nienawidzę tej świadomości, że wszystko się zjebało, że nie jest tak jak było, że już tak nie będzie. Nie mogę przyzwyczaić się do tego, że te wszystkie dni są takie szare, puste, ogólnie bez jakiegokolwiek sensu. Brakuje mi tego co było, brakuje mi Jego, tego czekania z niecierpliwością na spotkanie. Zostały wspomnienia, które towarzyszą mi dzień w dzień, w każdy wieczór, cyklicznie. Nadzieja, że może będzie tak jak dawniej, umarła. Nie ma nic, pustka, dno. / pjooona
|
|
floorka dodał komentarz: |
1 luty 2012 |
|
bez obijania w bawełnę. nie daję sobie rady bez Ciebie.
|
|
|
nagle po moim pokoju niespodziewanie rozszedł się bananowy zapach, który tak cholernie przypominał mi o Tobie i nie mogłam powstrzymać się od wdychania go, tak na wszelki wypadek, jakby nagle się ulotnił. szkoda, że jak jeszcze byliśmy razem to nie pochłaniałam tak każdej wspólnej chwili. w końcu nigdy nie sądziłam, że mogę Cię przyrównać do zapachu...
|
|
|
|
Szczerze mówiąc - nie wiem co się wtedy stało.. Ty, Ja, Tamto miejsce.. Poczułam paraliżujące ciepło, które powodowałeś swoim dotykiem.. Szeptałeś, jak bardzo potrzebowałeś takiej chwili, jak długo wyczekiwałeś tego momentu. Ja - milczałam, jednak w głębi duszy głośno krzyczałam, dziękując za ten wieczór... Teraz wspominam, analizuje każde Twoje słowo, każdy ruch Twoich źrenic, każdy oddech.. Nie mogę zrozumieć, dlaczego Nas już nie ma.. / nieracjonalnie
|
|
|
czy miłość to jakiś środek odurzający? nie powinieneś, a przecież kochasz.
|
|
|
|