|
evolet.moblo.pl
Przebrnęłam przez następny dzień w moim zimnym pokoju Przetrwam na resztkach i kawałkach już zostawionych za mną Przetrwam z wspomnieniem o Tobie
|
|
|
Przebrnęłam przez następny dzień
w moim zimnym pokoju
Przetrwam na resztkach i kawałkach już zostawionych za mną
Przetrwam z wspomnieniem o Tobie
|
|
|
Więc stoimy tutaj
Jak kwiaty na mrozie
Więdnąc i usychając
|
|
|
pani doktor,
nie mam już do kogo napisać. więc pisze do pani. przepraszam za ta bezpośredniość,. może mnie tu już nie być za kilka dni. czyżbym się czegoś bała? sama wybrałam takie życie, nie, ja się nie boję.
kiedyś pani do mnie pisała. ja nigdy nie odpisałam.. przepraszam. może kiedyś wyjdę z tego bagna. wiem, szybuję po słowach, bo sama w to nie wierzę. na razie jeszcze sie troche poniszczę. zostanę tu na pare dni. potem ucieknę. zobaczymy. kocham panią. chyba mogę to powiedzieć. do widzenia.
|
|
|
Moja zamrożona psychika zaczyna topnieć. Nagle kwiat zaczyna drżeć i kwitnąć. Moja czułość jest rozszarpywana.
|
|
|
“alkohol pozbawia mnie barier i ochrony jaką tworzę sobie przed otaczającym mnie światem, daje jednocześnie złudne uczucie błogości, pozwala mi zdobyć się na szczerość, której w większości później żałuję.”
jak ładnie napisane.
|
|
|
Niewidomi śnią, niemi myślą, głusi czują, a Ty? Czy patrząc, widzisz?
|
|
|
" dziś uważam, że śmierć jest nieprawdopodobnym dopełnieniem miłości. bo to już jest wszystko. bo śmierć to najgorsza z rzeczy, jakich można się obawiać, prawda? "
|
|
|
"często myślę o śmierci. jeden z lekarzy powiedział mi, że jeśli pacjent chce żyć, medycyna jest bezradna. natomiast jeżeli pacjent chce umrzeć, to medycyna jest również bezradna. "
|
|
|
świetnie, ale co zrobić, gdy ktoś, kto mówił że jesteśmy wyjątkowi, nagle przychodzi i mówi: wiesz? jest ktoś bardziej wyjątkowy od ciebie..
|
|
|
przed bogiem klęczały dzieci bez nóżki, bez rączki, z wenflonami i prosiły Go o zdrowie, a ja wiedziałem, że prośby niektórych z nich, pewnie większość, nie zostaną spełnione. Co to za bóg, który nie spełnia takiej prośby?!
|
|
|
Bo, według mnie, są światła żyjące i światła umarłe. Takie, co tylko świecą, i takie, co pamiętają. Co odpychają i zapraszają. Co patrzą i nie poznają. Co wszystko im jedno, komu świecą, i takie, które wiedzą komu.
|
|
|
I zginę w ramionach
Bezsennego deszczu
Wśród mórz alkoholu
W tabletkach z butelki.
Które usuną głód wszelki.
|
|
|
|