 |
esperer.moblo.pl
Czasami zastanawiam się czy nie wymagam od życia zbyt dużo. Gardzę szczęściem które mi podsuwa a może to wszystko na co ja zasługuję? esperer
|
|
 |
Czasami zastanawiam się czy nie wymagam od życia zbyt dużo. Gardzę szczęściem, które mi podsuwa, a może to wszystko na co ja zasługuję? /esperer
|
|
 |
A co jeśli wpakowałam się w największe gówno, a ta miłość nie ma mi nic do zaoferowania? Co jeśli nie kocham go tak bardzo, że nawet nie potrafię płakać. Czuję wstręt, i to by było na tyle z moich uczuć do niego. /esperer
|
|
esperer dodał komentarz: |
6 marca 2011 |
esperer dodał komentarz: |
5 marca 2011 |
 |
no i wiesz,niedługo wiosna i w ogóle, więc robię porządki. Wyrzucam to co nieużywane... za małe bluzki, grube rajstopy, szaliki, czapki, zimowe swetry, serce i takie tam. /esperer
|
|
 |
A gdybyś był dziewczyną, pewnie zmieniłabym dla Ciebie orientację. /esperer
|
|
esperer dodał komentarz: |
4 marca 2011 |
 |
Słuchaj. Nawet gdybyś miała ochotę wydrapać mu oczy, lub co gorsze rzucić się na niego i pieścić pocałunkami, nigdy nie możesz dać tego po sobie poznać. Traktuj go jak powietrze, a z powietrzem nie prowadzisz bitew, po prostu wiesz, że bez niego nie przeżyjesz, ale nic więcej. Nie pokazujesz, że bez tlenu byś umarła. /esperer
|
|
 |
Ta dziwna świadomość, że to ty kogoś zraniłaś. Że to teraz ty jesteś sprawcą samotnej osoby na parapecie, z kubkiem parzącym w dłonie. To ty doprowadziłaś kogoś do kolejnych nałogów... To takie obce, bo "chłopcy zawsze ranią dziewczynki, nigdy na odwrót". / esperer
|
|
 |
I słowa, które ona ci mówi... One należą do mnie. To ja miałam stać na jej miejscu. kurwa, to nie tak miało wyglądać. / esperer
|
|
 |
zrozumiałam, że to wymyka się spod kontroli, gdy jego ręka po raz pierwszy mnie uderzyła, a ja siniaki powstałe na moim ciele traktowałam jako namacalny dowód, że był, że nie jest chorym wymysłem mojej wyobraźni. Nie mogę się przecież na niego gniewać, że zostawia mi takie pamiątki. /esperer
|
|
 |
A zastanawiałaś się kiedyś jak to jest, gdy widzisz swojego chłopaka całującego się z inną? Nie możesz nic zrobić, tylko stoisz i patrzysz, a ciepłe łzy zaznaczają szlak na Twoich zmarzniętych policzkach. Odwracasz się i odchodzisz, bo nawet nie wiesz co miałabyś zrobić. A najgorsze w tym wszystkim jest to,że potem przyjmujesz go z otwartymi ramionami... Wolisz go dzielić z inną, niż nie mieć w ogóle. I wiesz co zrobił, ale strach, że już nigdy nie mogłabyś spojrzeć w jego tęczówki, wyklucza z gry jakiekolwiek awantury. W końcu zawsze mówił "mała, wyluzuj. trzeba się bawić". / esperer
|
|
|
|