|
duuduusieek.moblo.pl
Noszę w sobie niesamowity bałagan.W głowie w sercu w życiu. i znów leżę na tej przeklętej podłodze i wiem że muszę wstać a wcale mi się nie chce.
|
|
|
Noszę w sobie niesamowity bałagan.W głowie , w sercu, w życiu.
i znów leżę na tej przeklętej podłodze i wiem,
że muszę wstać,
a wcale mi się nie chce.
|
|
|
Jestem podła. Wiem.
ale jeśli ja nie mogę Ciebie mieć,
to ta idiotka też nie będzie.
|
|
|
Jeśli grasz w ten sposób, to ja nie gram wcale.
Poddaje się dzi*ko ,jest Twój .
|
|
|
Zawsze brzydziła mnie zdrada. Dopóki nie poznałam Ciebie..
a później Twojej dziewczyny.
|
|
|
Pozwolę Ci odejść, pozwolę.Ale najpierw patrząc mi prosto w oczy wykrzycz,że nic nie znaczę.
|
|
|
Oglądasz film . Mężczyzna zrywa z kobietą.Ta bezwstydnie wybiega na ulicę i wykrzykuje mu, jak bardzo go kocha. Śmiejesz się ,mówisz,że nigdy byś się tak nie ośmieszyła. Później sama wybiegasz za nim na ulicę, upadasz na kolana i błagasz.
|
|
|
Byłam na imprezie.Była tam też typiara,która mi go zabrała.Podeszłam do niej z drinkiem stukając o jej browar mówiąc 'zdrowie pustych szmat, nie?' nie załapała.
|
|
|
Mówiłaś coś,że musisz odpocząć.Ja, chyba,że musimy zacząć od podstaw.
Nie pamiętam,nie słuchałem.
Chyba myślałem, o Twoich oczach.
Wytykaliśmy sobie jakieś banały.
Ty chyba płakałaś,a ja krzyczałem. `
|
|
|
` Nie, nie pobiłam jej. nie rzuciłam wiązanki przekleństw. Powiedziałam tylko jedno wymowne zdanie. ; Ja ,będę się śmiać tańcząc na Twoim grobie.
|
|
|
Widuję ją codziennie,to ona odbiła mi chłopaka.W drodze do szkoły wygląda normalnie,wąskie rurki,delikatny makijaż.Ale codziennie w okolicach siódmej trzydzieści idzie do łazienki ,przebiera się w leginsy,przez które prześwitują stringi,lub krótkie spódniczki.Na twarz kładzie kilogram podkładu i myśli,że jest fajna.Biega jak idiotka,piszczy,przytula mojego faceta i liżą się tak,by każdy doskonale widział ,co ona robi w jego buzi.Obrzydliwość.Mam ochotę zabić ją. Najlepiej pistoletem,wydłubać jej oczy,zdrapać tą tapetę z mordy i nalać jej do ryja.Ale mimo wszystko nie robię tego. Dlaczego ?Wolę wykańczać ją psychicznie.
|
|
|
Poszli razem na imprezę. Pokłócili się już na wejściu.
'Wracaj do domu jeśli chcesz,ja zostaję' powiedziała stanowczo.
'i ,że ja niby mam cię tu zostawić ? Samą ?' wykrzyczał lekko zdziwiony.
Spojrzała na niego skrzywiona 'mam tu znajomych. i nowych pewnie też znajdę'
Odwróciła się na pięcie i kołysząc biodrami otworzyła zwinnym ruchem drzwi klubu.
W krótkim czasie znalazła się na parkiecie, przyciągała wzrok.
Bawiła się tańcem, wiedziała ,że on siedzi wku*wiony i patrzy.
Wyrwała jakiegoś chłopaczka, tańczyli już czwarty raz,
na piąty biedaczek się nie załapał..
Obmywał zakrwawioną twarz w męskim kiblu.
|
|
|
`i byłam wku*wiona. Na Ciebie,że nie potrafisz już się do mnie nawet uśmiechnąć i na siebie,że w dalszym ciągu tak strasznie zależy mi na tym uśmiechu .
|
|
|
|