z wyjątkiem mojej rodziny - a tej się dorobiłam,
gdy byłam jeszcze zbyt malutka, by móc dokonać świadomego wyboru - jesteś osobą, którą znam najdłużej na tej planecie. nie potrafie tego wyrazić, ale po raz pierwszy w życiu rozmawiam z kimś, kto tak samo jak ja postrzaga życie.
ale mniejsza o to. ustanowie rozsądne granice, nie będe dązyć do konfrontacji. zamierzam zachowywać się jak dorosły człowiek, a nie jak zranione dziecko. nie będe rozpamiętywać faktu, że najprawdopodobniej ze szpitala odebrała mnie niewłaściwa rodzina.;) niektórzy twierdzą, że w życiu nie chodzi o nagrodę i karę, lecz o naukę . -,-
życie to szkoła, a my do niej wracamy, dopóki wszechświat nie uzna, że nauczyliśmy się dość, by ją skończyć.
w takim razie przydałyby mi się koropetycje, bo nic z tego nie rozumiem. może Bóg powinien zmienić jakiś program nauczania. mam nadzięję, że ma dość przyzwoitości, by nas oceniać na tle innych ludzi.
|