|
truskawkowa18.moblo.pl
przyjechał do niej pociągiem o 8 rano. zestresowana szybko się ubała i zeszła przed dom. zaprowadził ją na ławkę na której pierwszy raz ją pocałował i oznajmił że ic
|
|
|
przyjechał do niej pociągiem o 8 rano. zestresowana szybko się ubała i zeszła przed dom. zaprowadził ją na ławkę, na której pierwszy raz ją pocałował i oznajmił, że ich związek nie ma sensu. wstała, drwiąco na niego patrząc, z uśmiechem na twarzy powiedziała, że ma racje bo nigdy nie będzie jej wart. odwróciła się i szła w strone domu. wiedziała, że ich wspólna droga wlasnie się kończy. nagle stanęła i uświaomiła sobie, że to już koniec.pobiegła za nim, próbując się do niego dodzwonić. na środku rynku wyznała mu miłość zapewniając, że ich związek ma sens. zdołał powedzieć tylko głupie 'przepraszam'. poszła do najbliższego parku, usiadła na ławce i zaczęła płakać. wtedy było jej już obojętne czy deszcz rozmazuje jej tusz czy łzy...
|
|
|
Kim był dla Ciebie?- zapytał. Zamyślona wpatrywała się w okno, powstrzymywała się od płaczu. Kim był?!- Był moją duszą- odparła. Wtedy pierwszy raz nie mogła powstrzymać łez. Ona, twarda dziewczyna, która nauczyła się życia w tak krótkim czasie, dziś nie umiała, płakała za nim jak małe dziecko za ukochanym pluszoym misiem...
|
|
|
są takie dni, że nic Ci się nie chce. wszyscy Cie wkurwiają, nic Ci nie wychodzi i w pewnym momencie musisz się juz kurwa rozpłakać. myślisz 'fatum' ale gdybyś się głębiej zastanowiła, dojdziesz do wniosku, że to wcale nie Twoja wina lecz jego.
|
|
|
od dnia dzisiejszego koniec z plastikowym uśmiechem. od dziś będę naturalna, z drżącymi wargami, lodowatymi dłońmi i mokrymi oczami, ze śladami rozmazanego tuszu.
|
|
|
jak rozpieszczona laleczka liczyła nowe ubrania, próbując o nim zapomniec.
|
|
|
'śmiała się tak serdecznie, a on siedział wpatrzony w nią jak w obrazek. Gdyby tylko wiedział, że ona śmieje się z losu, który bezradnie próbuje ją złapać w sidła miłości. Lecz ona przyjmuje to z uśmiechem wiedząc, że prze nim już się nie obroni.'
|
|
|
'Potrafiła uśmiechać sie mimo wszystko. I to jeszcze jak! Uśmiechać oczami, nawet jeśli te były przed chwilą pełne łez. Bo jak sama mowiła, ludzie nie potrzebują jej smutku, im potrzebna jest jej nadzieja.'
|
|
|
'podkręcę rzęsy i będę udawała, że już Cię nie kocham'
|
|
|
Impreza, wiekszość juz dawno poszła spać lub siedziała tak nabimbana tak, że nie było sensu czegoś od nich oczekiwać. Wyszła na podwórko i zaczęła zbierać puste butelki po piwie, kiedy on podszedł do niej i powiedział 'zostaw', a ona nie zdążyła dokończyć słowa 'nie' bo zatopiła się w jego pocałunku.
|
|
|
|