|
digidigidammm.moblo.pl
bywają takie dni i noce które zmieniają wszystko. bywają takie rozmowy które są wstanie wywrócić do góry nogami cały nasz świat. nie możemy ich przewidzieć. nie możemy
|
|
|
bywają takie dni i noce, które zmieniają wszystko. bywają takie rozmowy, które są wstanie wywrócić do góry nogami cały nasz świat. nie możemy ich przewidzieć. nie możemy się na nie przygotować. czyhają gdzieś na nas, zapisane w łańcuchu pozornych przypadków, nieuchronne jak świt po ciemności.
|
|
|
Zapaliła kolejnego papierosa i spojrzała w gwiazdy. Zakręciło jej się w głowie, ale nie zważając na nic tylko się uśmiechnęła. Wypuściła dym z płuc i przeniosła swój wzrok na śmiejących się dziko przyjaciół, tańczących wokół trzaskającego wesoło ogniska. Nareszcie czuła się szczęśliwa. Wiedziała, że ten moment minie kiedy tylko obudzi się nazajutrz rano z niebotycznym bólem głowy i suchością w gardle. Ale nie dbała o to. Wstając, przeleciała wzrokiem po kocu, na którym siedziała, i zatrzymała się na chwilę na swoim telefonie. Dzwonił. Widziała to imię na wyświetlaczu. Już uczyniła pierwszy gest, by odebrać, lecz nagle uśmiechnęła się szeroko i odwróciła głowę. Podchodząc do przyjaciół, nie zastanawiała się już, co by było gdyby, To był jej czas, jej chwila, jej szansa na to, by być szczęśliwą
|
|
|
Już nigdy nie powiesz do mnie, że jestem śliczna tylko nie wierze w siebie, że jesteś zazdrosny o kumpla z klasy, nie pożegnasz się pisząc 'kochanie' i wysyłając tysiąc buziaków, nie będziesz życzyć mi słodkich snów a potem nie zapytasz co mi się śniło, nie umówimy się na spacer, na którym przejdziemy kilkanaście kilometrów nawet tego nie zauważając, nie będziemy rozmawiać przez kilka godzin co chwile zmieniając temat i śmiejąc się z samych siebie lub z czegokolwiek innego, nie pokłócimy się o kolor moich oczów, nie przytulisz mnie bez powodu, nie pocałujesz, nie popatrzysz mi w oczy przy pożegnaniu. Już nigdy się to nie powtórzy, bo my nie będziemy razem. Czemu ? Ja tego nie wiem, zapytaj siebie.
|
|
|
wbiegła do domu. wybuchając spazmatycznym płaczem, zaczęła się krztusić z niedowierzania. nareszcie była w miejscu gdzie nikt nie pouczał jej łez, a ona mogła dać upust emocjom. zapaliła papierosa i kucnęła w przedpokoju kręcąc głową z niedowierzaniem. zalewała się po raz kolejny łzami, których twórcą był mężczyzna za którego gotowa była skoczyć w ogień.
|
|
|
zakochujesz się ze wzajemnością bądź bez. albo jesteś nieszczęśliwa od samego początku albo łudzisz się, że jesteś przez pewien okres czasu. świata poza nim nie widzisz. robisz dla niego wszystko, będąc na każde zawołanie - wkońcu Go kochasz, a miłość wymaga poświęceń. łudzisz się, że będziesz szczęśliwa do końca życia, planując ze swoim wybrankiem ślub. nadchodzi dzień, kiedy okazuje się skończonym dupkiem jak każdy poprzedni. zostawia Cię, a Ty w ramach desperacji cierpisz na bezsenność a opuchnięte oczy i rozmazany tusz, są standardem. w końcu nadchodzi moment, kiedy zaczynasz się zbierać wmawiając sobie, że po prostu nie jest Ciebie wart. starasz się posklejać swoją podświadomość w całość. jesteś gotowa, aby się uśmiechnąć bo zapomniałaś o szczęściu które Ci odebrano. zaczyna Cię na nowo interesować sukienka którą masz na sobie i Twoje włosy podczas wiatru. i co wtedy? On zjawia się ponownie, a sielanka zaczyna się na nowo. nie potrafisz się mu oprzeć, mając świadomość konsekwencj
|
|
|
Minęło pół roku, a Ty dalej zapluwasz się herbatą gdy go widzisz. - Czas jest przeciwko mnie. - Po prostu nie chcesz o nim zapomnieć. - Problem w tym, że ja nie mam o czym zapominać. Nie łączyło nas nic oprócz paru przypadkowych rozmów, uśmiechów i dróg. Po prostu każde jego słowo wywarło zbyt duże piętno na życiorysie. Byle korektor i ruch zegarka w przód tego nie zmyje.
|
|
|
Szła drogą do nieba, gdy nagle zobaczyła jego. Stanęła jak wryta krzycząc : "Boże czemu mi to robisz ? Czemu znowu stawiasz mi go na drodze?" . Po chwili znalazła sie już w jego ramionach, na drodze do piekła.
|
|
|
I między Nami też dobiegło już końca, to wszystko. Czy mnie to boli? Zapewne tak. Nie wiem, w ostatnim czasie nic nie czuję, oprócz przeraźliwego smutku. Znowu nic nie wyszło, tak jak wyjść powinno.
|
|
|
[...] i wszystko zepsułam.. straciłam swoją jedyną szansę na szczęśliwy związek. Jestem skazana na życie w rozpaczy i samotności. Zostanę jedną z tych zdziwaczałych staruszek hodujących mnóstwo kotów, staruszek, których dom wiecznie pachnie kocim jedzenie i starymi gazetami.
|
|
|
Za pieniądze możesz dom kupić, ale nie ciepło domowe. Za pieniądze możesz kupić zegar, ale nie czas. Za pieniądze możesz kupić łóżko, ale nie sen. Za pieniądze możesz kupić książkę, ale nie wiedzę. Za pieniądze możesz kupić lekarza, ale nie zdrowie. Za pieniądze możesz kupić pozycję, ale nie szacunek. Za pieniądze możesz kupić krew, ale nie życie. Za pieniądze możesz kupić seks, ale nie miłość.
|
|
|
Zapytaj wszystkich jego byłych, jaki kolor mają jego oczy. - Brązowy. - Orzechowy. - Czekoladowy. - Bursztynowy. - Ciemny jaspis brekcjowy. - Cappuccino z lekką, puszystą śmietanką. Dla każdej z nich jego oczy miały inny kolor, bo każdą z nich na inny sposób czarował. Ale tylko ta, która powiedziała ' brązowe ' jest całkowicie wyleczona.
|
|
|
.. Ta jednak zaczeła Go śmiało rozbierać., czująć jednocześnie drżenie jego ciała na sobie. Mateusz zachowywał sie odważniej. Rozpią jej bluzkę do końca, po czym z drżeniem rąk zaczą rozpinać jej suwak u spodni. Dziewczyna miała rumieńce na twarzy, jednak nie broniła sie przed tym.. Po chwili leżała tak juz całkiem naga, na jego pościeli. Czuła jak krew szybciej zaczeła krążyć w jej żyłach. Oddech przyspieszył. - Nie mogę, przeoraszam. - powiedział do niej ze łzami w oczach, przykrywając ja kołdrą. Po czym usiadł na łóżku oparty o ścianę. (..) - Boże! Jesteś świetny.! - szepneła mu w ucho po czym przytuliła sie do jego klatki piersiowej. Ten przytulił ja mocno silnymi ramionami, i pocałował w czoło... Dziewczyna poczuła Jego zapach. Wiedziała że on teraz, w tej chili należy tylko do niej. Że to Bóg go jej dał. To Bóg postawił przed nimi tę noc. Milczeli.... Każde patrzyło w inny punkt... Po 2 h wtuleni w siebie zasneli...
|
|
|
|