|
diablerie.moblo.pl
Są dni kiedy myśli są szeptem a noce są krzykiem.
|
|
|
Są dni, kiedy myśli są szeptem, a noce są krzykiem.
|
|
|
Kątem oka spoglądał na nią. Pilnował jej wzrokiem jednocześnie udając obojętnego.
|
|
|
“ Nie potrzeba wymyślać i układać w całość skomplikowanych fabuł. Wystarczy słuchać, obserwować, zachwycać się, wzruszać, zastanawiać lub z przerażeniem po prostu wierzyć. ” — J.L.Wiśniewski
|
|
|
“ A potem świat znowu zaczął istnieć, ale istniał zupełnie inaczej. ” — Andrzej Sapkowski
|
|
|
Mówiła: Nie chcę Cię widzieć! A szukała Go wzrokiem na ulicy.
Mówiła: Nie myślę o Tobie! A nie było chwili, by tego nie robiła.
Mówiła: Nie odbiorę! A z nadzieją czekała na kolejny telefon.
Mówiła: Nie tęsknię! A co dzień przeglądała wspólne zdjęcia.
Mówiła: Nie kocham Cię!... I tak stała się oszustem dla własnego serca
|
|
|
Nauczycielka w liceum narysowała kredą na tablicy punkt i zapytała: - Co widzicie? Zapadła głucha cisza, bo uczniowie zgłupieli, nie wiedzieli, jak odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Wreszcie prymus podniósł rękę i odpowiedział: - Widzę punkt narysowany kredą na tablicy. Wszyscy odetchnęli z ulgą, ponieważ wreszcie znalazł się odważny, który nazwał to, co wszyscy chcieli tak właśnie nazwać, ale wstydzili się mówić coś tak dla wszystkich oczywistego. Nauczycielka odparła: - Wczoraj to samo pytanie zadałam przedszkolakom. Czy wiecie, co odpowiedzieli? Że to koniec papierosa, oko ptaka, słup telegraficzny widziany z góry, kamyk, gwiazda, łepek szpilki, kropla wody, miasto zaznaczone na mapie, jeden pieg, ziarnko pieprzu, Ziemia widziana z dalekiego kosmosu... Morał jest taki że w dzieciństwie nie ma rzeczy oczywistych, prostych, nudnych... wszystko jest magią... potem tracimy to nie wiadomo kiedy i zwykły narysowany punkt jest dla nas zwykłym narysowanym punktem.
|
|
|
Bo wiesz? Ja jestem z tych, które kochają zapach skoszonej trawy i "obierają" ptasie mleczko z czekolady. Uwielbiają małe dzieci. I czasem zachowują się gorzej niż one. I nie chcą być idealne. I lubią zaczynać zdanie od i. Są zbyt często zazdrosne i używają argumentu "bo tak.". Za szybko się przywiązują i nie lubią uczyć się historii. Czasem dzwonią w środku nocy, przerażonym głosem opowiadając: "Skarbie... bo oni mnie gonili. tak. chcieli żebym z nimi poszła.. ale ja nie chciałam powiedz im, że jestem Twoja i mnie nie oddasz. Proszę." Nie przeszkadza Ci to?
|
|
|
Nie obiecuję ci, że zapomnisz. Nigdy nie zapomnisz, ale nauczysz się żyć z tą świadomością. Będziesz mogła patrzeć na niego i słuchać jego głosu, a później odejdziesz, by pocałować człowieka, który zastąpi jego miejsce... Nie obiecuję ci, że już nigdy nie będziesz o nim myślała. Będziesz, ale ze spokojem... Obiecuję ci, że nauczysz się żyć bez niego. I nie potrzebujesz nikogo, bo sama to potrafisz.
|
|
|
Jak byłam mała to miłość znaczyła dla mnie tyle, co gdzieś znaleziona stokrotka, która potem zwiędła, prawie nic. Miłość to była mama i tata, Ken i Barbie, książę i królewna. Kiedy ktoś się całował, robiłam śmieszną minkę, mówiłam "fuuj" i odwracałam głowę. Nie śniłam o niej, nawet nie myślałam. Nie chciałam, żeby jakiś chłopak mnie przytulał. Ważniejsze było układanie mebli w domku dla lalek i skakanie po kałużach... teraz wszystko się zmieniło. Kiedyś, nigdy nie oddałabym lizaka za spędzenie z Tobą czasu. Teraz, za 5 minut przy Tobie oddałabym cały świat.
|
|
|
Kiedyś się z Niego wyleczę. Może nie na pstryknięcie palcami, może nie po tygodniu, ani miesiącu. Czeka mnie wiele pustych dni, w których wciąż będzie się pojawiać jego twarz. Nie mogę wykreślić Cię ze swojego życia, zbyt wiele mamy ze sobą wspólnego. I nie powiem też 'jesteś w moim życiu zbędny'- bo nie jesteś. W gruncie rzeczy nikogo nie potrzebuje bardziej niż Ciebie... Ale nigdy nie byłeś mój...
|
|
|
jestem duchową kaleką. nadwrażliwcem, chorym psychicznie człowiekiem, którego nie obchodzi głód czy cierpienie fizyczne, ale potrafi rozpłakać się na wspomnenie czyjegoś dotyku i smaku
|
|
|
Czasem słów brak, żeby cokolwiek powiedzieć... czasem pozostaje jedynie wzruszyć ramionami i odejść. Bo co można powiedzieć, gdy nagle zaskoczony jesteś, że byłam nieszczęśliwa? Nie widziałeś łez? Nie słyszałeś krzyku? Nie słuchałeś rozmów? Jeżeli Ty wtedy, gdy więcej nie rozmawialiśmy ze sobą, niż rozmawialiśmy, kłóciliśmy się i wszystko robiliśmy osobno, nawet spaliśmy w innych pokojach czułeś, że z naszą miłością jest w porządku i byłeś szczęśliwy... to chyba powinnam być szczęśliwa, że umiałam odejść. — żegnaj.
|
|
|
|