|
definicjamiloscii.moblo.pl
daj mi o sobie zapomnieć. a przynajmniej daj mi przestać tęsknić. nie wiem czy wiesz ale mnie to cholernie boli. chcę znów wrócić do rzeczywistości. chcę żeby moje c
|
|
|
daj mi o sobie zapomnieć. a przynajmniej daj mi przestać tęsknić. nie wiem czy wiesz, ale mnie to cholernie boli. chcę znów wrócić do rzeczywistości. chcę, żeby moje ciało nie reagowało drganiem gdy przechodzisz obok. chcę, aby mój umysł słysząc Twój głos nie przypominał sobie tego aksamitnego 'kocham'. muszę zacząć cały odwyk od nowa. bo oczywiście musiałam wygrać zakład. czemu nic mnie nie powstrzymało przed tym niewinnym buziakiem?
|
|
|
chciałabym nareszcie wiedzieć co właściwie do Ciebie czuję. pragnę abyś mnie zupełnie nie obchodził, lub abym ciągle za Tobą tęskniła, bez przerwy. wiem, że to trudne, ciężkie i nie wiadomo jak dać sobie z tym radę. i wierz mi, jestem pewna, wolę coś takiego niż to nie wiadomo co, które mam obecnie. chcę wiedzieć na czym stoję, znać swoje uczucia. no i ewentualnie z nimi walczyć.
|
|
|
leżę na łóżku, w delikatnej kolorowej pościeli wciąż pachnącej Tobą. pamiętam jak na Niej leżałeś i śmiałeś się gdy wybierałam w co mam się ubrać co chwila zmieniając bluzkę. teraz Cię nie ma. jestem zupełnie sama. trzymam w ręku pamiętnik i długopis żelowy. otwieram na pierwszej stronie, jest pusta. nie miałam nigdy potrzeby, żeby coś napisać. tym razem, owszem, mam. zdejmuję skuwkę i zaczynam pisać starannym pismem na środku strony 'dlaczego?'. mimowolnie pojawiają się łzy. tęsknię, wiesz?
|
|
|
kupię brystol i gdy tylko o Tobie pomyślę narysuję na nim malutkie serce. wiesz, boję się jednego. dręczy mnie przeczucie, że ten brystol nie starczy nawet na jeden dzień.
|
|
|
o tak, powodzenia. każ mojemu sercu przestać Cię kochać. ja już nie mam sił. może słysząc Twój głos, który robi na nim takie kolosalne wrażenie, posłucha. na prawdę szczerze w to wierzę. pragnę, żeby Ci się udało.
|
|
|
jutro jest nowe. puste. nie ma w nim problemów, cierpienia. my odbierając ten prezent wnosimy w nie nasze wątpliwości z dziś, wczoraj, przedwczoraj, całego życia. psujemy piękne jutro. rezygnujemy zupełnie nieświadomie ze szczęścia dnia dzisiejszego. bo pamiętamy. posiadamy wspomnienia. chwile, które prześladują nas każdego dnia. wracamy do nich. ze zwykłej tęsknoty.
|
|
|
gdybyś mnie kochał nie pozwoliłbyś mi odejść. nawet byś nie myślał. to by było tak po prostu. Twoje ciało wykonało by ten ruch bez żadnego zastanowienia. byłoby pewne, że właśnie to musi zrobić. na tym to polega, zrozum.
|
|
|
to było trochę głupie, przyznaję. mam wyrzuty sumienia co do niektórych osób. ale nie co do Ciebie. nawet na to nie licz. zaczynam Ci się odwdzięczać, tyle.
|
|
|
- co mam zrobić, abyś była szczęśliwa? - okłam mnie. - jak? - powiedz, że mnie kochasz. - nie mogę. - bo? - bo wtedy powiem prawdę.
|
|
|
nic nie trwa wiecznie. nie lubię jak ktoś mi kłamie prosto w oczy. więc proszę, nie obiecuj mi miłości do śmierci. wiem, że prędzej czy później mnie zostawisz. nie zmieniłeś się. nadal jesteś tym pieprzonym sukinsynem łamiącym serca przy każdej okazji. no i za co Cię tak cholernie kocham?
|
|
|
myślała, że jest silna. miała głęboką nadzieję na to, że jakoś się obroni przed nim. nie zdawała sobie sprawy z tego, że była jak porcelanowa filiżanka. jednym drobnym ruchem można było ją uszkodzić. aby wykończyć ją do końca - też wiele nie było trzeba.
|
|
|
rób co chcesz. ja mam swoje zasady. jak podejmę decyzję - nie ma przebacz, nie wycofam się. co do Ciebie już wiem. od dawna. nie będę z kimś dla kogo nie liczy się mój szacunek do samej siebie, nie oddam Ci się choćbyś błagał na kolanach. nie i już.
|
|
|
|