|
czuubek_.moblo.pl
Każdy z nas potrzebuje odrobiny uwagi by ktoś się nim zainteresował zadał chociażby naprostsze pytanie 'co u Ciebie słychać?'. Z natury jesteśmy istotami stadnymi ź
|
|
|
Każdy z nas potrzebuje odrobiny uwagi, by ktoś się nim zainteresował, zadał chociażby naprostsze pytanie 'co u Ciebie słychać?'. Z natury jesteśmy istotami stadnymi, źle się czujemy przebywając sami, nie rozmawiając z nikim. Zdarzają się sytuacje, kiedy jakaś osoba izoluje się od innych bądź też nie jest akceptowana w danym gronie ludzi. Mogą być tego różne przeczyny - kolor skóry, wiek, upodobania. Wówczas 'rodzi się' potrzeba zwrócenia na siebie uwagi.
|
|
|
Dlaczego zazwyczaj jest tak, że te najlepsze osoby zmieniają sie pod wpływem innych? Tracą to cieplo, którym kiedyś emitowali, i zamiast tego są chamscy, nie mają czasu dla nas, wolą swoich nowych 'przyjaciół'.. A za rozpad przyjaźni lub fakt, że sie od siebie oddalamy winią nas. No ale co poradzić, to naturalna kolej rzeczy. Najlepiej jest zwalić całą winę na innego, bo to łatwiejsze niż przyznanie się, że sie nawaliło i naprawienie tego, prawda? (: Czasami chciałabym cofnąć czas, żeby móc podjąć inne decyzje, wtedy na pewno byloby inaczej.
|
|
|
Każdy z nas doświadczył w życiu czegoś, co go bardzo dotknęło, zraniło. Czegoś, czego nigdy nie zapomni, co siedzi glęboko w jego pamięci, umyśle. I w zależności od naszej psychiki przeżywamy to mocniej/częściej lub słabiej/rzadziej. I tak naprawdę nie mamy na to wpływu, choćbyśmy bardzo chcieli, nie za bardzo jesteśmy w stanie to zmienić. Można nad tym pracować, ale trwa to latami i wymaga wiele poświęcenia, skupienia, pracy nad sobą. Ale jak to mówią, dla chcącego nic trudnego. Szczególnie jeśli ma się jakąś dobrą motywacje, wtedy nic nie jest problemem.
|
|
|
Owszem, bliskie nam osoby chciałyby zawsze wiedzieć kiedy coś jest nie tak, lecz czasem zdarza się że
nie chcemy ich martwić np. naszym stanem zdrowia. Mimo że nie chcemy oszukiwać i ukrywać
czegoś, robimy to, ale tylko i wyłącznie dla ich dobra by nie siedzieli dniami i nocami
w kącie myśląc co by było gdyby...
|
|
|
Na co dzień mamy styczność z dobrymi momentami, które zapamiętamy na całe życie, ale i także tymi złymi, których nie sposób nie zapamiętać. W ciągu życia wiele razy ranimy i zostajemy zranieni poprzez uczynki, słowa. Te sytuacje wpisują się głęboko w nasze serce, umysł, na wiele miesięcy a nieraz i na całe życie. I tu pojawia się pytanie: wybaczyć czy zapomnieć? Myślę, że jeśli chodzi o te najbardziej błahe powody sprzeczek jak najbardziej wchodzi w grę zapomnienie całego zdarzenia. Jednak im te powody są większej wagi lub kłótnie mają miejsce coraz częściej - możemy wybaczyć osobie, z którą się pokłociliśmy, i nam samym. I możemy nawet być pewni, że w sumie zapomnieliśmy. Ale tak kolorowo nie jest, gdy tylko będzie jakas sytuacja podobna lub w jakiś sposób powiązana, odtworzenie zdarzenia nastąpi wręcz automatycznie, i znów pojawi się smutek, wyrzuty sumienia.. I tak naprawdę nie mamy na to już wpływu. . .
|
|
|
To żałosne gdy oceniają mnie osoby, które nigdy nie zamieniły ze mną chociażby jednego zdania i gówno wiedzą na mój temat...
|
|
|
Jest wiele osób, które nie akceptują inności i nie rozumieją tego, że niektórzy nie chcą, bądź też nie potrzebują wyróżniać się z tłumu, są ciche, skryte. Takie osoby najczęściej się w jakiś sposób tępi - obraża, poniża, naśmiewa, wytyka palcem. A nikt nie myśli o tym, że te osoby też są ludźmi, mają swoje uczucia, granicę wytrzymałości emocjonalnej. I nieraz można kogoś dokładnie w taki sposób zniszczyć.
|
|
|
w życiu nie jest łatwo i nie wszystko układa się tak jakbyśmy tego chcieli. Ale szczególnie w takich momentach trzeba pamiętać o tym, że za nic w świecie nie wolno się poddawać, odpuścić, ponieważ gorsze chwile są niestety nieuniknione i trzeba się nauczyć przez nie przechodzić. Oczywiscie nie jest to łatwe, ale nikt nie powiedział, że życie bedzie proste. Mimo wszystko nie można się poddać, w szczególności jeśli chodzi o spawy/osoby, które kochamy, bo to właśnie dzięki nim nasze życie nabiera sensu, staje się kolorowe.Poddanie się nie rozwiązuje problemu w żaden sposób, później zostaje smutek i żal, że jednak nie spróbowaliśmy, nie podołaliśmy wyzwaniu jakie postawiło przed nami życie, a to co było już nie wróci.
|
|
|
Czasem ze względu na doświadczone przeżycia stajemy się bardziej zamknięci na bliskich, na otaczającą nas rzeczywistość. Boimy się powtórki z popełnionych błędów, odczutych smutków, złości, kolejnych kłótni prowadzących do niczego. Jesteśmy mniej ufni, przepełnieni lękiem. Liczymy się z każdym wypowiedzianym słowem, każdym najmniejszym uczynionym gestem. Nieraz nawet zatajamy prawdę, bo nasza poswiadomość przywołuje obrazy z przeszłości i wyobrażamy sobie najgorsze co się stanie, gdy powiemy prawdę. Tracimy wiarę w siebie, nie jesteśmy już tacy pewni siebie. A to nas tak naprawdę powoli niszczy.. Chcemy to zmienić, ale nie jest to łatwe. Wymaga wiele cierpliwości, poświęcenia, ogromnego zaufania i przede wszystkim osoby dla której chcemy tej zmiany i która będzie dla nas taką prawdziwą motywacją. Bo dla takiej osoby jesteśmy w stanie zrobić absolutnie wszystko, bez względu na jakiekolwiek przeciwności losu, które staną nam na drodze. Dążymy do jej szczęścia, bo tylko to się liczy.
|
|
|
tamten rok był bardzo burzliwy, gdyby nie moje błędy to niczego bym się nie nauczyła. jakoś w grudniu zmądrzałam i w końcu dotarło do mnie, że nie należy się przejmować niektórymi osobami i nie należy mieć niektórych osób w dupie, bo one sobie po prostu na to nie zasłużyły. w końcu również zauważyłam, że większość otaczających mnie ludzi to ludzie obłudni na których to powinnam mieć wyjebane. tamten rok pokazał mi moje wady jak i zalety, bo każdy owe posiada. pokazał mi również jak cenny jest spokój, którego tak bardzo potrzebowałam.
|
|
|
Nie jesteś słaby przepraszając.
Słabym będzie przepraszany, jeśli przeprosin nie przyjmie.
|
|
|
|