Czasem ze względu na doświadczone przeżycia stajemy się bardziej zamknięci na bliskich, na otaczającą nas rzeczywistość. Boimy się powtórki z popełnionych błędów, odczutych smutków, złości, kolejnych kłótni prowadzących do niczego. Jesteśmy mniej ufni, przepełnieni lękiem. Liczymy się z każdym wypowiedzianym słowem, każdym najmniejszym uczynionym gestem. Nieraz nawet zatajamy prawdę, bo nasza poswiadomość przywołuje obrazy z przeszłości i wyobrażamy sobie najgorsze co się stanie, gdy powiemy prawdę. Tracimy wiarę w siebie, nie jesteśmy już tacy pewni siebie. A to nas tak naprawdę powoli niszczy.. Chcemy to zmienić, ale nie jest to łatwe. Wymaga wiele cierpliwości, poświęcenia, ogromnego zaufania i przede wszystkim osoby dla której chcemy tej zmiany i która będzie dla nas taką prawdziwą motywacją. Bo dla takiej osoby jesteśmy w stanie zrobić absolutnie wszystko, bez względu na jakiekolwiek przeciwności losu, które staną nam na drodze. Dążymy do jej szczęścia, bo tylko to się liczy.
|