|
czekoooladowa.moblo.pl
nigdy nie umiał spokojnie porozmawiać. zawsze wybuchał gniewem i nienawiścią. wyzywał się od najgorszych choć wiedział że w ogóle taki nie jest. zawsze kończył rozmow
|
|
|
nigdy nie umiał spokojnie porozmawiać. zawsze wybuchał gniewem i nienawiścią. wyzywał się od najgorszych, choć wiedział, że w ogóle taki nie jest. zawsze kończył rozmowę w smutku i złości. nigdy nie chciał się godzić. już po prostu taki był. był inny od wszystkich, ale kochałam go ze względu na wszystko.
|
|
|
i chyba to, że cierpię w ogóle go nie rusza. on cieszy się jak diabeł z mojego nieszczęścia.
|
|
|
zaledwie w kilka minut zawiodłam się na nim, straciłam do niego zaufanie. nie wiedziałam czy mówił prawdę, czy też nie, nie wiedziałam czy mnie kocha, nie wiedziałam czy naprawdę uważa ją za przeszłość. nie wiedziałam, a to niewiedzenie cholernie bolało.
|
|
|
mogliśmy mieć wszystko. tak, mogliśmy...
|
|
|
On kocha mnie, Ja kocham Ciebie, Ty kochasz ją, Ona kocha Jego. Żyjemy w pojebanym świecie, nie sądzisz ?
|
|
|
I owszem, mogę wszystko. Mogę jej wyjebać, mogę sprawić by jej życie stało się koszmarem. Ale nie potrzebuje tej satysfakcji. Bo i tak oboje wiemy ze ja zawsze byłam i będę lepsza i nie muszę tu sobie w jakikolwiek sposób przypominać.
|
|
|
Dziwne uczucie, gdy siedząc w domu, przy fajnej pogodzie za oknem przeglądam swoją listę kontaktów w komórce i dochodzę do wniosku, że nie ma osoby z którą chciałabym w tej chwili spędzić czas. Kiedyś były takie osoby. Odeszły. W środku mam pustkę. Nawet nie robi mi się smutno, że kolejny raz będę musiała być sama. To już codzienność.
|
|
|
-Jak się czujesz? -Zapytał patrząc na mnie z góry, a mnie po raz pierwszy nie pociągał fakt, że jest o tyle wyższy. -Nijak. -Wzruszyłam ramionami i nie miałam ochoty na dalszą dyskusję. -Czyli jak? -Warknął, wyraźnie poirytowany faktem, że jego mała nie ma ochoty na rozmowę. Dopiero wtedy podniosłam na niego wzrok i szczerząc zęby, kopnęłam w krocze. -Popierdoliło Cię? -Pisnął i skulił się jak mały chłopczyk, zaczynając szybciej oddychać. -Boli? Nie powinno, bo widocznie nie masz jaj, skoro spotykasz się z inną i nie masz odwagi powiedzieć mi, że to koniec. -Syknęłam, a on spojrzał na mnie i chwilowo skupił się tylko na moich oczach. -Skąd wiesz? -Zacisnęłam dłonie w pięści próbując powstrzymać te cholerne łzy. -A wiesz co jest najgorsze? To, że Ciebie przestanie zaraz boleć a mnie kurwa będzie przypalać już zawsze. -Nie wytrzymałam i zsunęłam się po ścianie, wybuchając głośnym płaczem. -No skąd wiesz? -Twój dotyk ma na sobie jej linie papilarne. -Szepnęłam, a on wyszedł bez słowa.
|
|
|
|