|
czasuniezawrocisz.moblo.pl
Tyle sprzecznych zdań przeczących sobie nawzajem Wypowiadam w tak krótkim czasie Nie dowiesz się co myśle przyglądając się mej mimice ona nie zdradzi nic nie nie zdr
|
|
|
Tyle sprzecznych zdań przeczących sobie nawzajem
Wypowiadam w tak krótkim czasie
Nie dowiesz się co myśle przyglądając się mej mimice ona nie zdradzi nic nie nie zdradzi nic
Jest mnie dwóch może trzech tylko ty możesz temu zaradzić
Poukładaj mnie kawałek po kawałeczku poukładaj mnie proszę
Bo taki podzielony na części jestem zupełnie do niczego poskładaj tak jak dziecko składa klocki lego
Jeden do drugiego drugi do trzeciego, a wtedy usiąde wygodnie w fotelu zakładając nogi na stół
I polepiony solidnie by nigdy nie było takiej siły która znów pozdzieli mnie na pół
Będę się czuł jak nowonarodzony jak z zarzutów oczyszczony sam z sobą pogodzony
Stanę przed Tobą o tak od dołu do góry przez Ciebie polepiony
Ja się nie zmienię więc poukładaj mnie a ja zapuszczę w tobie korzenie
|
|
|
Więc jestem jeden czy jest nas dwóch
Rozmawiam ze sobą siedząc na kanapie i nie ma nici porozumienia
Już wiem dlaczego moja twarz tak szybko się zmenia
Jest nas dwóch dwoje czy troje
Bo niczym w kalendarzu daty tak szybko zmieniają się moje nastroje
Ty pytasz: co jest? co jest?
A trzeba mnie złożyć od nowa część po części jak klocki
Pozszywać do kupy bo na razie chce zarzucić nogi na stół
I nie robić nic i tylko czekać aż ta druga część przyniesie mi zakupy
Lecz nie mogę rozerwać się choćbym bardzo chciał jedna część chce leżeć druga namawiabym wstał
Jedna chce spać a druga robi wszystko bym nocy się bał
Ktoś mi mówi wczoraj że widział mnie w mieście jak gadam sam do siebie
Ja odpowiadam że wypuszczam z gęby różne odgłosy
Najpierw mowię idę tam a później nie nie idę
Ja mam dosyć...
|
|
|
Ja składam się z części niespójnych, przeczących sobie nawzajem
Jedna mówi chce stąd wyjść druga mówi ja zostaje
Wiem że to jest męczące nie tylko dla mnie lecz dla tych, którzy ze mną przebywają
Mówią "nie mogę znieść tych twoich humorów i zmian" - pewnie racje mają
Bo we mnie jest orkiestra która grać razem nie daje rady
Jedna część zadowolona przyjmuje z pokorą wszystkie zmiany
Druga na to: pieprzę, ja nienadążam wysiadam
Czasami więc zdarza się że nie wiem czego chce
Jedna część mówi jest tak dobrze druga jest tak źle
Tyle sprzecznych myśli by czas pozszywać i wyciąć to co złe niczym chirurg wycina wyrostek
Patrzę czasami na moje dłonie lewa młoda jakby wiecznie wypoczęta
Prawa pomarszczona, spocona i wiecznie napięta
Jak sytuacje w których wychodzi zlość bo wygrywa z tą drugą stroną
Wypowiadam wtedy słowa które bolą...
|
|
|
Bo widzisz, jeśli naprawdę kogoś kochasz, to nie zrezygnujesz z niego nigdy. Rozumiesz mnie? NIGDY. Choćby nie wiem co zrobił, gdzie był i z kim był. Zawsze wracasz, nie ważne jakby Cię zranił. Czekasz i zastanawiasz się co teraz robi. Jeśli kogoś kochasz to o niego walczysz. Bezwarunkowo. O niego, o jego szczęście, o to żeby cieszył się każdym dniem, każdą chwilą. I nie poddajesz się - wiesz że nie możesz się poddać, bo TA osoba jest wszystkim co masz na świecie co Cię tu trzyma. Jest czymś więcej niż tlen, jest sensem każdego Twojego dnia, każdych Twoich wzlotów i upadków. A gdy upadasz, podnosisz się tylko i wyłącznie dla niej ...[ ciamciaa ♥ ]
|
|
|
Tak bardzo chciałbym, żeby jutro mogło się to zmienić,
żebym mógł dać Ci to co chcę Ci dawać
i dostać to od Ciebie.
Tak bardzo chciałem dzisiaj Ci powiedzieć, że
mówię Ci co chcesz usłyszeć i mówię to dla Ciebie!
Tak mocno chciałem Twoich oczu, Twojej skóry,
tak bardzo chciałem Twoich dłoni,
tak mocno czułem to, tak bardzo chciałem obok być, nie myśląc ile to kosztuje,
tak mocno czułem to.
Tak bardzo byłaś mi potrzebna,
tak bardzo chciałem być,
potrzebny ci, niezbędny, tak jak Ty mi do dziś,
tak bardzo byłaś jedna, jak nigdy, nigdy nikt,
tak bardzo mocno chciałem z Tobą żyć ,
tak mocno byłem pewny,
czekałem kiedy powiesz mi, że
jesteś dla mnie, jesteś ze mną, że ja i Ty
to coś, co jest na pewno, że jest naprawdę,
że to co było między nami wciąż jest i wciąż jest ważne
|
|
|
It's like you're screaming
And no one can hear
You almost feel ashamed
That someone could be that important
That without them you feel like nothing
No one will ever understand how much it hurts
You feel hopeless
like nothing can save you
And when it's over and it's gone
You almost wish that you could have all that bad stuff back
So that you could have the good.
|
|
|
wczoraj był Jego dzień. to już 15 lat, odkąd go znam. kocham Go i doskonale wiem, że nigdy nie potrafiłabym przestać. zrobił dla mnie wszystko, i pragnie zrobić jeszcze więcej. cholernie się o Niego martwię, na chwilę zamieram, za każdym razem kiedy wyjeżdża. każdego dnia modlę się, by anioły czuwały nad nim wtedy, kiedy ja nie mogę. wczoraj, kiedy składałam mu życzenia, słyszałam bicie Jego serca. przez słuchawkę telefonu, widziałam również szeroki uśmiech i łzy wzruszenia. podobno `mam jego oczy`, tak bardzo chciałabym `mieć` też i Jego złote serce. kocham Go! tak strasznie i niewyobrażalnie - kocham Cię, Tato. / pstrokatawmilosci
|
|
|
Wiem, jesteś mną, identycznie zawiedli nas bliscy ludzie Wiem, to był błąd ze strachu zabić w sobie każde uczucie Dziś przyjmuję pewne rzeczy jako pewne W tych kwestiach brak miejsca na rezerwę Wiem, że tak jest i zakładam, że tak będzie Na zawsze, bez przerwy, chyba, że zrobię przerwę Wiem nie chcę jej więc jej nie będzie Wierz w to co jest, jeśli nie, jesteś w błędzie Jesteś mną i na zawsze już będziesz Ten splot, przeszłość wspólna oddzielnie Przeszliśmy to wszystko dzielnie Więc nie wątp we mnie Czuj się pewnie, szliśmy tak gdzieś równolegle Jesteś mną, obojętność niszczy doszczętnie Musimy być pewni siebie Skończymy w piekle lub niebie Razem, tego jestem pewien Bo jesteś jak ja, jesteś częścią mnie Nawet jeśli jeszcze tego nie wiesz
|
|
|
Po to mam wyobraźnie, by bujać w obłokach.
Choć, jestem jak karzeł, mogę jak olbrzym kochać.
Spróbować się odnaleźć, w Twoich emocjach.
To nie tak, że nie mam serca i na zimno to piszę.
Możesz na chwile tu przestać, czuć, zniknąć w tyle,
Ale siebie nie oszukasz, nawet myśląc na siłę.
Nie da się sprzedać wnętrza choćby za milion, tyle.
Nie chcę uciekać w nicość, ciągle zmiany szukać,
Po co zmieniać wszystko, jak nasz świat jest tutaj.
To nasza rzeźba tylko i może nam się udać.
Największa perła z istot, chcę jej zaufać .
Może to być dziecinne, może to nic nie znaczy,
ale daje mi kurwa siłę, by kruszyć skały.
Daje najczystsze życie, poczucie prawdy.
Na co dzień za dużo myślę, chcąc to wytłumaczyć.
Myśl co chcesz, dobrze wiesz co dla mnie znaczysz.
Mogę grać w tą grę nawet, jak poznasz me karty.
Chcę wszystko mieć dla siebie, lub wszystko stracić.
|
|
|
A kiedy moja miłość zgaśnie,
gdy naprawdę będę chciał iść sam. Gdy bez Ciebie będzie łatwiej, gdy bez Ciebie będę mógł być tam, gdzie
mieliśmy iść razem - zawsze, gdy przestaniesz tak naprawdę znaczyć już cokolwiek dla mnie.
Gdy przestanę myśleć o czym myślisz i gdzie idziesz,
gdy to stanie się nieodwracalne gdy stąd wyjdziesz,
gdy nie będę już tak bardzo chciał Cię widzieć, gdy nie będę chciał Cię słuchać, gdy nie będę z Tobą milczeć,
gdy nie będziesz czuła do mnie tego już tak mocno,
gdy pomyślisz, że chcesz iść gdzieś, nie chcesz zostać,
jeśli mimo wątpliwości to nie będzie proste, nie będzie intuicyjne, coś innego będzie dobre.
Jeśli będę musiał się odwrócić i
to co czuje zniszczyć,
nie móc o tym mówić,
jeśli będę musiał poczuć tak, musisz zrozumieć to
będzie koniec nas, koniec, dziś tak to czuję
|
|
|
Kręcę się w kółko i śmiejąc się, krzyczę, że jest zajebiście. To nic, że w środku coś rozpieprza mnie na kawałki. W życiu trzeba być twardym.Pamiętaj, jesteś kobietą! Całym pięknem tej planety. Jesteś silna,mądra i nadzwyczajna - nie dasz sobą pomiatać jakiemuś skurwysynowi.Nie jesteś stworzona do czekania i błagania aż wróci, jesteś stworzona do ukazywania swojego piękna - by On później żalował co stracił.
|
|
|
Podarowałeś mi coś, co nawet trudno nazwać. Poruszyłeś we mnie coś, o istnieniu czego nawet nie wiedziałam. Jesteś i zawsze będziesz częścią mojego życia. Zawsze.
|
|
|
|