|
czarnaxowca.moblo.pl
Zdejmij kamizelke uczucioodporna i Kochaj Mnie czarnaxowca
|
|
|
Zdejmij kamizelke uczucioodporna i Kochaj Mnie / czarnaxowca
|
|
|
na blacie kuchennym wycięte serca i inicjały. ale to się zaszpachluje. /czarnaxowca
|
|
|
Za długo wierzyłam w zębowe wróżki, złote rybki,
tęcze ze skarbami i czterolistne koniczynki/ czarnaxowca
|
|
|
Ty masz go przez minute w dupie, ale potem dziwnym trafem, za chwilę trafia do serca. /czarnaxowca
|
|
|
schowała się do lodówki..
bo podobno gdy serce zamarznie
to przeżyje dłużej nawet w największym bólu.. /czarnaxowca
|
|
|
wypuść mnie w końcu z tego labiryntu emocji,
skończ tą pieprzoną grę
/ czarnaxowca
|
|
|
spotkali się nagle i przez przypadek, a okazało się, że czekali na siebie całe życie/ czarnaxowca
|
|
|
Obiecała sobie że sie nie zakocha... Jednak ten miły Pan jednym spojrzeniem roztopił cały lód z jej serca. /czarnaxowca
|
|
|
Zostało tylko echo jego słów i dzwiek przyśpieszonego kroku. / czarnaxowca
|
|
|
CZĘŚĆ I. Jestem przepełniona dziwnymi uczuciami... bardzo dziwnymi. Nie potrafie ich opisać.
Jest we mnie coś z lęku tęsknoty czy obaw.
Ciągła walka ze swoją duszą.
Pochłania mnie gniew
Wciąga mnie wir bezmyślonści
Obojętności.
Przeraża mnie spoglądanie w przeszłość
Obawiam się przed przysłością
Obdarta ze swoich pragnień
Dzień za dniem
Poprostu żyje i już
Żegnam dzień i witam dzień
Tak poprostu
Nie zasypiając
Marzenia? Nie dla mnie
Musze liczyć sie z teraźniejszością
A co nią właściwie teraz jest?
Może ktoś mi wytłumaczy
|
|
|
CZĘŚĆ II. Poplątałam sie w swych własnych sidłach
Otulona ramionami diabła
Działam pod chwilą presji
Potrzebuje kontaktów
lecz niektórych mam serdeczne dosyć
Te codzienne rozmowy ze swoim dobrym i złym ja
wyniszczają moją psychike
Sama sobie ją niszcze
Nie potrzebuje w pomocy
Jednak niektórzy są tak bardzo nachalni
że nawet w tym pragną pomóc
Nie licząc sie że mnie to zabija.
Nie chcą mojej śmierci
Chodźby nawet umysłowej
lecz do niej doprowadzają.
Są nie świadomi mino to robią to specjalnie
Mózg? Mój? a co to takiego?
Pozostało po nim tylko wspomnienie
tak samo jak z moją pikawą
wieje pustką w miejscu dawnego flaka zwanym sercem
|
|
|
CZĘŚĆ III. Ale co sie stało?
Co? Sama chce wiedzieć
Znikło. Tak poprostu. Bez uprzedzenia.
A może poprostu poszło sztachnąć sie powiertrzem
I może kiedyś wróci
Nie mogło przecież tak odejść bez powrotnie
Przecież kochałam swoje serce
Mimo iż go nie nawidziłam.
Moje myśli są w innym ściecie
Pozbawionym beznadzieji
Bez fantazji. Latających krów czy ideałów.
W ściecie wypełnionym bólem
lecz nie pozbawionym nadzieji
W świecie gdzie nawet takie bezmyślne gadanie
jest wartościowe.
Chce do tamtego świata mimo napotykanego
tam bólu.
Poprostu chce.
|
|
|
|