|
coffeex3.moblo.pl
Kolejna bezsenna noc. Ty gdzieś tam na imprezie. Ja siedzę u kumpeli i gdyby nie tabliczka czekolady opakowanie Lay'sów i dobry film myślałabym o Tobie częściej a tak to
|
|
|
Kolejna bezsenna noc. Ty gdzieś tam na imprezie. Ja siedzę u kumpeli i gdyby nie tabliczka czekolady,opakowanie Lay'sów i dobry film myślałabym o Tobie częściej, a tak to tylko jakieś 60 razy na minute ;]
|
|
|
|
w czym mierzę szczęście ? w promilach .
|
|
|
|
niektórzy niszczą sobie życie prochami, inni alkoholem i nikotyną, a jeszcze inni wszystkim na raz. a ja? ja sobie pieprzę życie takim skurwielem jak Ty. wychodzi na jedno w sumie, tyle że zamiast płuc czy wątroby zatruwam sobie serce. zadymiam je chorą nadzieją, silnym bólem, wspomnieniami i Tobą. przecież to to samo, a nawet i trochę więcej, nie? /happylove
|
|
|
Nagle się zerwałeś. Ja szukałam czegoś w torebce,stałam przy płocie. Nagle podszedłeś od tyłu przytuliłeś mnie. Kazałam Ci spadać,przecież jesteśmy pokłóceni . Kobieca duma zawsze się wpieprza w sprawy. Nie dałeś za wygraną,przytuliłeś jeszcze raz. W ten sposób, który uwielbiam. powiedziałeś,że ładnie wyglądam.[Faceci,wystarczy makijaż,dekolt,dobrze dobrane spodnie,by zawrócić wam w głowie].Wróciłam na murek. Nogi lekko ugięte w kolanach położyłam na murku, wiatr rozwiewał moje długie,jasne włosy. Rzęsy idealnie podkreślone tuszem. Lekki uśmieszek. Spojrzenie głęboko w Twoje oczy. Czujesz co straciłeś?[cz3]
|
|
|
Nagle zobaczyłam Ciebie.Podszedłeś, przywitałeś się z Nim mi podałeś dłoń. 'No tak mieliśmy się już nie zadawać,sama tego chciałaś'-brzęczało mi w głowie. przez jakiś czas rozmowa się nie kleiła. Ja odpowiadałam uprzejmie na każde Twoje zdanie. Przyjacielowi zaczęło się nudzić. Gonił mnie,przytulał. Ty tylko patrzyłeś.Miałam wrażenie,że słyszę Twoje myśli jak bardzo Ci tego brakuje.A może po prostu, chciałam abyś tak myślał.[cz2]
|
|
|
Po wczorajszej kłótni nie miałam ochoty na nic. Ledwo podniosłam się z łóżka. Jak na złość,akurat dzisiaj musiałam jechać zawieść sukienkę cioci,która mieszka na Twojej dzielnicy. Zrobiłam mocny makijaż, ładnie się ubrałam. Uczesałam się tak jak lubisz. Wzięłam naszego wspólnego przyjaciela i pojechałam. Po krótkiej wizycie u cioci,poszłam się z Nim przejść. Doszliśmy na dworzec. Usiedliśmy na peronie odpaliliśmy szluga.[cz1]
|
|
|
-Tak sobie pomyślałam,że boję się wsiąść do samolotu, ale co ja mam do stracenia?-No tak.-No właśnie w sumie nic.-Ale mnie bierzesz ze sobą./Rozmowa z przyjacielem. Uwielbiam
|
|
|
Pieprzyć odległość. Prawdziwa przyjaźń przetrwa wszystko.
|
|
|
Pamiętam to było zimą piździło jak rzadko
My szliśmy chodnikiem jak prywatną kładką
A szło się tak gładko a szło się tak łatwo
Nasz los od tamtąd jedna wielka całość
Nie pamiętam czy padało nie chciałem budzić się rano
Chciałem by to wiecznie trwało lecz to kruche jest jak gałąź
No i nie wiem co się stało nie wiem gdzie zgubiłem drogę
Lecz bez ciebie muszę stanąć bez ciebie iść nie mogę/Mesjash
|
|
|
"Nie do wiary jak taka błaha sprawa, może całymi dniami zaprzątać umysł, który mógłby się przecież zajmować czymś pożyteczniejszym." Paolo Coelho
|
|
|
A gdy Cię nie ma przy mnie w moim sercu pustka,
Chce raz jeszcze spojrzeć w Twoje oczy, poczuć Twe usta./Mesjasz
|
|
|
Jeszcze zrozumiesz co straciłeś. Ze mną mogłeś mieć wszystko !. Ja będę cierpieć. Może tydzień, może miesiąc, a może rok lub więcej. Ale przyjdzie moment, w którym będę miała wszystko, a Ty będziesz żałować, że nie spróbowałeś. !
|
|
|
|