|
cieplusie_milusie_kochanie.moblo.pl
wszyscy napiszą . tylko nie on .
|
|
|
|
wszyscy napiszą . tylko nie on .
|
|
|
i znowu szczęście mi spierdoliło :|
|
|
|
|
jestem z tych, co kurwa mają farta do pecha.
|
|
|
przecież, ani ja, ani ty nie mieliśmy siebie w planach.
|
|
|
mój powrót do domu po piciu wygląda następująco: parę kroków w przód, drugie tyle albo i więcej w tył. xD
|
|
|
ból wymieszany z pierwiastkami szczęścia.
|
|
|
leżała na podłodze, słuchając muzyki. szczęśliwa z życia, podśpiewywała jedną ze swoich ulubionych piosenek. szczęście, nie trwało zbyt długo. usłyszała, dźwięk telefonu. odczytała wiadomość ... przeczytała treść 'z nami koniec', łzy zaczęły napływać do jej oczu z niesamowitą częstotliwością. pomyślała, że chyba już nic gorszego, nie może jej spotkać. los, postanowił jej udowodnić, że jest w błędzie. dostała kolejną wiadomość. od tego samego nadawcy. tym razem o treści 'to nie było do Ciebie'. || net.
|
|
|
do niej, ocierając łzy, zapytał czy bardzo boli. -nie...to nawet nie bolało fizycznie, bardziej psychicznie. bo nie rozumiem jak mógł mi to zrobić... -oj już cicho skarbie, to jebany debil. zaufaj mi, już nigdy się do cb nie odezwie, a tym bardziej nie dotknie. -dziękuję ci. kocham cię. -ja ciebie też -odpowiedział i połączył ich usta. [2]
|
|
|
z nim zerwała już dawno. dlaczego? kuple i piwo byli ważniejsi. on nie mógł się z tym pogodzić. jak widział kogoś, kto ją dotyka, wpadał w szał. i właśnie pewnego wieczoru zobaczył ją z chłopakiem. podszedł do nich. zaczął coś do niego sapać. było napięcie. każdy krzyczał. w pewnym momencie jej były uderzył ją w twarz. ona nie wiedziała co ma zrobić. była zaszokowana tym zdarzeniem. on? jej były chłopak? wiedziała, że może uderzyć, przecież tyle razy się bił. ale żeby ją? jej obecny chłopak nie wytrzymał. złapał ją za rękę, odepchnął. nie patrzył czy stoi czy upadła. ona nie wiedziała co ma robić. uderzył ją dość mocno, ale nawet ją nie bolało. nie mogła ogarnąć tego, że się do tego posunął. -ty kurwa dupku jebany będziesz moją Kasię dotykał? pff...dotykał. bił! debil jebany! jak można się do takiego czegoś posunąć? no jak? -krzyczał, kiedy się bili. za chwilę było jeszcze paru z naszej paczki. nawet nie wiedziała jak się o tym dowiedzieli. chłopaki zajęli się tamtym, a on podbiegł [1]
|
|
|
Ja: ty, wiesz, że dzisiaj był koniec świata?
Zbyszek: znowu?
Ja: no nie wiedziałeś? o 18.
Zbyszek: hmm. no i kolejny raz przegapiłem...
Ja: hahaha
Zbyszek: nic się nie sprawdza. kiedyś tam miała być noc spadających gwiazd. leżałem k*rwa 2h na asfalcie na wiatrakowej i ni ch*ja...
Ja: hahah:D jaki agent... 2 godz na asfalcie...yhm :D
Zbyszek: no coo? :D [c_m_k i Zbyszek xD ;*]
|
|
|
|