|
cholerniezagubiona.moblo.pl
Ras Luta Mała.
|
|
|
nie ma to jak odrabianie matmy. ;] na początku rozłożenie na czystym biurku książek . po 10. min. włączenie relaksującej muzyki . a po 20 minutach w głośnikach pih, na pulpicie moblo, nk, fb i gg. na biurku książki. pierwsza myśl .? skończę za godzinę. ;)) / cholerniezagubiona.
|
|
|
Szukam księcia, nie koniecznie na białym rumaku, wystarczy osioł, a jeżeli mnie pokocha, to może nawet z buta przyjść pod tą pierdoloną wierzę . / cholerniezagubiona .
|
|
|
Tak to prawda.. miłość nie zna granic, ale co zrobić gdy zostawia Cię osoba na której naprawde, bardzo Ci zależy? .. jedyne co można zrobić by uciec od wszystkiego to się zabić. / cholerniezagubiona .
|
|
|
-To prawda? -zaczęła ze łzami w oczach.
-Co?
-Czy zdradziłeś mnie?- dziewczyna się rozpłakała.
-Nie płacz. Tak to prawda. I musze ci powiedzieć że ja coś do niej czuje. Przepraszam że cię zraniłem ale jak to mówią "miłość nie wybiera".
Dziewczyna zalana łzami usiadła na łóżku i zaczęła płakać. On wyszedł. Płakała długo. Nagle świat stracił barwy, stracił sens istnienia i nadzieje na lepsze życie. Zrozpaczona dziewczyna staneła w oknie. Spojżała przed siebie... znów widziała piękne niebo bez chmur, słońce wchodzące za horyzont i spojżała w telefon... jego zdjęcie na tapecie... powiedziała tylko... "jaki świat jest piękny", po policzku popłyneła jej łza... ostatnia. Powtórzyła poraz kolejny "jaki świat jest piękny" i skoczyła... [ cz.3] ..
|
|
|
Czulili się przez godzinę, aż w końcu on musiał iść pomóc matce. Wtedy przyszedł jej przyjaciel. Nie miała nigdy powodów by mu nie wierzyć. Zawsze mówił jej prawde i nigy nie kłamał. Gdy wchodził do jej pokoju zauważyła że jest z nim coś nie tak. Był smutny, co mu się bardzo rzadko zdażało. Zapytała co się stało... a on odpowiedział:
-Kochasz go?
-Tak kocham. Przecież dobrze o tym wiesz.
-Przepraszam. Ale jestem twoim przyjacielem i muszę ci to powiedzieć.
-Co się stało?
-Bo on...
-No co?..
-On Cię zdradza.- Dziewczyna sie popłakała, jej najlepszy przyjaciel objął ją i powiedział żeby się nie martwiła. Lecz ona nie umiała. Gdy jej przyjaciel poszedł zadzwoniła do niego i poprosiła żeby przyszedł. Zjawił się po 15 minutach..: [cz.2]
|
|
|
Był piękny poranek... otworzyła okno, blask słońca padł na jej twarz, niebo było czyste, bez chmur, trawa była jasno zielona, ten kolor uspokajał powiedziała z uśmiechem na twarzy że śwait jest piękny. W stłumionej ciszy, gdy stała w oknie i spoglądała na świat, rozniusł się dźwięk smsa. To on jej napisał... Z radością w sercu otworzyła wiadomość:
Skarbie spotkajmy się dziś ;* Będę u Ciebie za 30 minut ;*
Ubrała się, uczesała, pomalowała i posprzątała pokuj. Po 30 minutach zjawił się on. Przywitał ją słodkim buziakiem i usiedli u niej w pokoju. Rozmawiali na temat znajomych, szkoły i innych rzeczy. Siedząc tak wtuleni w siebie, całując się otoczeni ciszą czuli do siebie prawdziwą miłość. Spędzali tak każdy dzień ze sobą, lecz w końcu nadszedł dzień, który wszystko zniszczył. Jak zawsze przyszedł do niej rano, ona uśmiechnięta, zakochana w nim, nie wierząca że może się coś stać, usiadła i przytuliła się do niego. [ cz. 1]
|
|
|
i właśnie nadchodzi ta chwila, gdy siedząc z mokrymi od kąpania włosami z kubkiem soku pomarańczowego pisze ON. niby głupie 'hej co porabiasz?' a potrafi uczynić najszczęśliwszym dniem .
|
|
|
ej ! przeba być twardy, tak jak żelki z biedronki .
|
|
|
|