|
chilloutposoo.moblo.pl
pamiętam dokładnie jakieś trzy pierwsze miesiące pierwszej klasy gimnazjum. to one nauczyły mnie życia i przypomniały o tym że nie zawsze jest tak kolorowo. poznałam
|
|
|
pamiętam dokładnie jakieś trzy pierwsze miesiące pierwszej klasy gimnazjum. to one nauczyły mnie życia i przypomniały o tym, że nie zawsze jest tak kolorowo. poznałam wspaniałych ludzi dzięki, którym teraz mogę twardo stąpać po ziemi. nauczyłam się mieć wyjebane na niektórych ludzi i zabijać wzrokiem. zaczęłam z nim być. z kimś komu zawdzięczałam pierwszą miłość. z kimś kogo obecność stresowała mnie najbardziej a każde słowo do niego - wypowiedziane było z trudem, z kimś kogo się wstydziłam, z kimś kogo pokochałam i z kimś kogo nie zapomnę. dziś - mijamy się bez słowa na osiedlu patrząc sobie w oczy, pomimo tego, że każde z nas ułożyło sobie życie na nowo. wiem, że teraz byłoby inaczej. że zamiast cichego siedzenia i nieodzywania się do siebie, byłyby głośne śmiechy i szczere rozmowy. bo do tej szkoły przyszła młoda dziewczynka, która nie zna się na uczuciach, a wyjdzie dziewczyna, która wie czym jest miłość, a przyjaciół ceni sobie najbardziej na świecie
|
|
|
mogłabym opisywać milion tych małych, choć bardzo dla mnie ważnych rzeczy, które miały dla nas znaczenie. ale wiesz? nie warto. to byłby kanibalizm. emocjonalny kanibalizm. znowu zaczęłabym żyć pierdoloną przeszłością. wspominać. wyciągać z ukrycia nawet te najstarsze, zapomniane już wspomnienia. stałabym się katem włąsnego serca, które już wystarczająco wycierpiało przez tą osobę. mogę jedynie zamknąć to wszystko do wielkiej walizki, wraz z całym żalem i wysłać gdzieś daleko, zaciskając pięści i starać się zapomnieć. albo po prostu nauczyć się z tym żyć. zaakceptować to co się wydarzyło. uśmiechnąć się, że w ogóle się wydarzyło - żyć teraźniejszością i pierdolić to, że on wciąż istnieje
|
|
|
nie chcę romantycznej miłości z pocałunkami na ulicy, chwaleniem się uczuciem całemu światu. chcę po prostu chodzić z Tobą po mieście za rękę, palić z Tobą fajki, śmiać się z głupot, pić razem wódkę, jarać blanty i robić Ci kanapki. chcę zrozumienia, szczerości i trochę chorego dystansu, żeby to co nas łączy wzbudzało takie same emocje zawsze jak na samym początku. pijmy z jednego kubka. zbierajmy drobne na fajki. nie przesadzajmy
|
|
|
kobieta może w każdej chwili i z każdego powodu, przywołać każde wydarzenie z przeszłości bez względu na czasowy i przestrzenny dystans, zmodyfikować je, wyolbrzymić, upiększyć, albo całkowicie przerobić, aby pokazać mężczyźnie, że jest albo był: nieczuły, uparty, tępy, oszukańczy, że się mylił lub jest niedorozwiniętym umysłowo idiotą
|
|
|
nie obchodzi mnie Twoje wyznanie, Twój kolor skóry, Twoja kultura,czy kształt oczu. bo to nie są cechy decydujące o tym w jakim stopniu Cię szanuję. ja mam gdzieś czy w niedzielę pójdziesz do kościoła, czy zakupy do marketu. wszystko mi jedno, czy jesteś biały jak ściana, czy czarny jak smoła. jesteś człowiekiem, liczy się Twoje wnętrze a nie to jak wyglądasz
|
|
|
Każda minuta bez Ciebie, mija tak wolno jak godzina, a każda godzina z Tobą, mija tak szybko jak minuta. ;*
|
|
|
Nie łatwo jest biec kiedy każdy ruch wypełniony jest przeszywającym bólem. Nie łatwo jest kochać kiedy każdy oddech, każde spojrzenie w Twoje oczy to nóż wbity prosto w serce.
|
|
|
A pamiętasz tę pierwszą wspólną noc? Wymknęłam się cicho z domu, tylko po to, by móc zasnąć przy Tobie. A Ty, błądząc bezwiednie po moich obojczykach, napisałeś palcem nasze inicjały. Mówiłeś, że nigdy nie dam rady pozbyć się tego 'tatuażu'...
|
|
|
Jeśli pytają co się dzieje w żywe oczy kłamię , ze to zwykłe zmęczenie , nic poważnego przecież nie wykrzyczę światu , że pękło mi serce na pół pomimo tego , że zszywałam je już kilkakrotnie , nie pobiegnę i nie wypłacze się nikomu w ramię , bo nie zniosę gadki ; 'będzie dobrze' , a tym bardziej pocieszenia typu ; 'nie ten to inny'. Oni nie zrozumieją , że nikt inny nie zastąpi mi jego obecności . Ja po prostu kocham go jak Kubuś Puchatek , Prosiaczka , jak Kangurzyca swoje Maleństwo . Teraz rozumiesz?
|
|
|
powoli umieram. uczucia są coraz bardziej oschłe, nie potrafię nazwać tego co teraz czuję. niby szczęśliwa, ale brakuje mi podstawowego sensu, dla którego miałabym ochotę istnieć. wstawać codziennie rano, kupować nowsze ciuchy. niby to żałosne, mam dużo i zdaje sobie z tego sprawę, ale czasami mam żal, że urodziłam się taka, a nie inna... wiem to niedorzeczne, ale nie potrafię inaczej.
|
|
|
wiesz czego mi wstyd najbardziej? ze dla takiego drania jakim jesteś Ty, zrobiłabym wszystko.
|
|
|
Pieprzyć to wszystko, nie patrzeć na nic ani na nikogo, żyjąc własnym życiem , mieć zwyczajnie wyjebane na całe otoczenie , żyć tym co się ma.
|
|
|
|