|
cherie3813.moblo.pl
cały dzień wymienialiśmy spojrzenia. czy to nie dziwne że w jednej chwili patrzył mi prosto w oczy a w następnej zaczął się z nią obściskiwać na środku korytarza? c
|
|
|
cały dzień wymienialiśmy spojrzenia. czy to nie dziwne, że w jednej chwili patrzył mi prosto w oczy, a w następnej zaczął się z nią obściskiwać na środku korytarza? czy to nie dziwne, że w momencie, w którym koło nich przechodziłam, on się odwrócił, a ona złapała jego twarz w dłonie i zaczęła całować? czy to nie dziwne, że podobno patrzy na mnie dopiero wtedy kiedy ja odwrócę wzrok? czy to naprawdę jest takie dziwne jak mi się wydaje czy tylko jestem za bardzo przewrażliwiona? / cherie .
|
|
|
dzisiaj, kiedy nasze spojrzenia się skrzyżowały, serce przyspieszyło, ręce zwilgotniały, a w głowie na nowo zapanował bałagan. ale oczywiście nie dałam nic po sobie poznać, jeszcze zobaczyłbyś jak bardzo mi zależy. może zachowałabym się inaczej, gdyby nie ona, uwieszona u twojego ramienia. / cherie .
|
|
|
witaj w XXI wieku, gdzie "na zawsze" trwa od kilku dni do kilku tygodni, gdzie "kocham" stało się zwykłym słowem rzucanym na wiatr, a "miłość" to pisanie na gg i zmienianie statusu związku na facebook'u. gdzie skąpo ubrane nastolatki puszczają się na lewo i prawo, myśląc, że są dorosłe, gdzie młodzież nie wyobraża sobie imprezy bez alkoholu. / besty .
|
|
|
kim jestem? sama nie wiem. kiedyś można było zobaczyć szczęśliwą, uśmiechniętą dziewczynę. nie lubiła sama wychodzić z domu, zawsze widziano ją w czyimś towarzystwie. zdecydowana przeciwniczka wszelkich nałogów. zawsze pomagająca innym. a teraz ? wredna i egoistyczna, zamknięta w sobie młoda kobieta. woli samotność. jej jedynymi towarzyszami są słuchawki i telefon, muzyka jest dla niej wszystkim. ostatnimi resztkami sił powstrzymuje się przez paleniem. wszystko ją przerasta. i nie ma nikogo, kto mógłby jej pomóc. nikt nie dostrzega tego, jak się czuje, że każdego dnia niemym krzykiem woła o pomoc. nikt nie potrafi przebyć się przez skałę, jaką jest otoczona. a może nie chcą? ona sama o to nie poprosi. nie ma odwagi. tylko on dawał jej szczęście. a teraz kiedy go nie ma, straciła już wszystko. bo miała tylko jego, nawet rodzina się nią nie interesowała. i tak pozostało. teraz jest całkiem sama, czuje się jak mała, zagubiona dziewczynka, w tym wielkim świecie pełnym pułapek. / cherie .
|
|
|
uwielbiam słyszeć od rodziców jaka to ja jestem beznadziejna, nic nie warta. że bez nich nic nie mam, sama bym sobie z niczym nie dała rady. każdy ich krzyk, każde wyzwisko sprawiało, że zamykałam się w sobie. kiedyś bałam się odezwać w domu, wiedząc, że zostanę skrytykowana, a może nawet wyśmiana. ale teraz koniec. nie będę pozwalała sobą pomiatać. nienawidzę ich. nie zawdzięczam im nic, oprócz tego, że dzięki nim żyję. a to za mało. zdecydowanie za mało. / cherie .
|
|
|
teraz wszystkie słowa moich rodziców odbieram jako 'żałujemy, że zdecydowaliśmy się na drugie dziecko.' / cherie .
|
|
|
- jesteś idiotką, jesteś nic nie warta! sprawiasz same problemy! - tak, mamusiu, wiem, że żałujesz, że mnie urodziłaś. mogliście zainwestować w gumki, jeden problem byłby z głowy. / cherie .
|
|
|
|