- gdzie byłaś? - mama spojrzała na mnie podejrzliwie. skierowałam swój wzrok na zegarek. byłam pięć minut przed czasem. - a co cię to obchodzi? - warknęłam, kierując się w stronę pokoju. nigdy nie miałam dobrych kontaktów z rodzicami. - dziecko, pachniesz papierosami i męskimi perfumami! kręcisz się w złym towarzystwie! - dla mnie to najlepsze towarzystwo na świecie, mamo. i nie mam zamiaru z nich zrezygnować. oni jako jedyni sprawiają, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech. ♥ / cherie .
|