|
cariad.moblo.pl
wiem że w głębi mojego serca są miejsca zajęte już nieodwołalnie które zawsze będą zarezerwowane dla pewnych osób tych jedynych wyjątkowych takich których po pros
|
|
|
wiem, że w głębi mojego serca są miejsca, zajęte już nieodwołalnie, które zawsze będą zarezerwowane dla pewnych osób, tych jedynych, wyjątkowych, takich, których po prostu nie da się zastąpić. nigdy, nikim i niczym. wiem też, że niektórzy z nich odeszli już na pewno, albo zmienili się gubiąc gdzieś po drodze swoje własne ja, za którym tak tęsknię. których nigdy już nie spotkam, a jednak wciąż żyją w moich oczach, moich myślach, snach, a echo ich głosów słychać czasem w odgłosie łez spadających na wciąż czyste karty życia.
|
|
|
wydawałoby się, że wszystko jest dobrze, a jednak gwałtownie dotarło do mnie, że nadal nie radzę sobie z własnym ja, z moimi myślami, uczuciami, wspomnieniami, łzami. wykańczam się, sama z własnej winy, sama w sobie. nie potrafię okiełznać mojego serca, które szepce ciągle jedno i to samo. że są osoby i rzeczy, których nie da się już zastąpić. wciąż umieram, po kawałku i uświadamiam sobie, że życie w większości swojej treści składa się z okrutnej, morderczej tęsknoty, która niszczy wszystko. nie radzę sobie sama z sobą i nie umiem pomóc.
|
|
|
właśnie na tym to polega. tęsknota jest wtedy, gdy jesteśmy otoczeni rzeczami lub ludźmi podobnymi albo znacznie lepszymi od tych dawnych, a wciąż czujemy, że czegoś nam brakuje i jesteśmy w stanie oddać wszystko, co posiadamy teraz, by wrócić do tamtych chwil i odzywać utracone, wyjątkowe, ukochane istoty.
|
|
|
jestem teraz częścią Ciebie, a Ty częścią mnie, dlatego właśnie za tobą tęsknię, każdej chwili, kiedy brakuje mi twojej obecności, w tak okrutny, rozrywający sposób.
|
|
|
przecież nie zawiodę kogoś, kto nazwał mnie swoim przyjacielem.
|
|
|
dzisiejszy dzień, to dzień zmian, w którym zaczynam kochać tak, że nie poznaję samej siebie, a mój rozum z każdą minutą zaczyna coraz bardziej wątpić w miłość.
|
|
|
wiem, że mam gdzieś w samym środku serca ogromną, wciąż krwawiącą i otwartą ranę, taką nie do zaszycia. rysę, która stała się częścią mnie i będzie mi towarzyszyć już do końca, niszcząc wszystko, co zaistnieje w moim świecie. żyję, postrzegając wszystko przez pryzmat mrocznej przeszłości, zranionej duszy. duszy nie da się wyleczyć.
|
|
|
coś, co było ważne kiedyś, z czasem pokazuje, że nie straciło swojej wartości, a jeśli straciło, znaczy, że tak naprawdę nie było istotne nigdy.
|
|
|
i tyle nocy spędzonych na patrzeniu w gwiazdy, i tyle dni, które mijały zlewając się w jeden długi, niekończący się tunel tęsknoty, podczas myślenia o tobie. i tyle godzin rozmów ze śmiercią w cztery oczy, tyle łez zagubionych gdzieś w strugach deszczu, nie zauważonych, ale nie zapomnianych, drążących w sercu coraz to głębszą ranę nie do zaszycia. wyrysowane uczucia w sercu, z czasem na ramionach, nadgarstkach. a wszystko po to, by uświadomić sobie, że są jednak takie osoby, których nikt i nic nigdy nie zastąpi.
|
|
|
to tak, jakbyś nigdy nie tęsknił za kimś z myślą, że ta osoba może już nigdy się nie zjawić, nie wrócić. że odeszła na zawsze, że możesz już nigdy więcej jej nie spotkać, nie zobaczyć, albo co gorsza, widzieć codziennie, lecz nigdy nie dotknąć, nie spojrzeć w oczy, nie porozmawiać, że może już nigdy się do ciebie nie uśmiechnąć.
|
|
|
|
Znam 3 języki, mój Twój i polski.
|
|
|
nie płacz, on nie lubi, jak płaczesz.
|
|
|
|