|
caramello.moblo.pl
Ja też byłam. Tylko że to było dawno temu i nie prawda. Powiedziałam mu ale obrócił to w żart. To było chyba jeszcze gorsze od całkowitego olania
|
|
|
Marzę, by powiedzieć Ci o tym, co do Ciebie czuję. Marzę także o astonie martinie, gwiazdce z nieba i wycieczce do krainy bajek. / caramello
|
|
|
Powiedz mi, jak to jest, że skoro nie widziałeś świata poza mną, w moich starych trampkach, jeansach i t-shirtach, bez makijażu i sztucznego uśmiechu to dlaczego teraz jesteś z tą, która jest moim zupełnym przeciwieństwem? Tapeta, drogie ciuchy, sztuczny śmiech. Pomijając jedynie to, że jest tak podobna do mnie z wyglądu. Tak, ten sam kolor włosów, podobny oczu. Nawet wzrost ten sam. No, może poza tym, że ona nosi codziennie inne dziesięcio-centymetrowe obcasy, a ja nadal chodzę w moich ukochanych czarnych conversach./ caramello
|
|
|
Płakała. Była samotna, mimo, że siedziała na korytarzu pełnym ludzi. Samotna, bo nie miała już nikogo. Wtedy zjawił się on. Jej książę, wybawiciel. Podszedł do niej i usiadł obok. Bez słowa zaczął opuszkami palców zbierać łzy z jej policzków. Głaskał ją po włosach, tuląc do siebie. Nagle odsunął ją od siebie, i zaczął przypatrywać się jej, błądząc palcami po jej twarzy, rękach, szyi. - Co robisz? - spytała łamiącym się głosem – Uczę się Ciebie na pamięć, w razie gdybym kiedyś musiał Cię opuścić. - Nie opuszczaj mnie, proszę – mruknęła i jeszcze bardziej wtuliła się w jego ramiona – hej! Jak narazie nigdzie się nie wybieram. Jestem przy Tobie, moja mała. / caramello
|
|
|
Dlaczego ja zawsze muszę wszystko robić na przekór? Kiedy małe dziewczynki nosiły sukienki i kucyczki, ja chodziłam w jeansach i krótkich potarganych włosach. Bawiłam się samochodzikami, nie lalkami. Kiedy wszyscy podniecali się lady gagą, ja wsłuchiwałam się w Apocaliptycę. Gdy wszyscy się uczyli, ja chodziłam na wagary. Piję, palę, przeklinam. W sumie to dobrze mi z tym. Tylko czemu, według tej maksymy, musiałam na przekór zakochać się właśnie w Tobie, kiedy wszyscy mówili mi, że nie jesteś tego wart? / caramello
|
|
|
"Siedzieli na ławce.Żadne z nich się nie odzywało,jednak ona nerwowo wierciła nogami.-Stało się coś?-zapytał chłopak patrząc na nią swoim przeszywającym spojrzeniem–W sumie to nic,tylko..-przerwała,spuszczając wzrok–Tylko?-powtórzył,łapiąc ją za rękę.Zadrżała pod wpływem ciepłego dotyku chłopaka-Tylko nie potrafię już udawać.-Udawać,że?-Że mi na Tobie nie zależy.-A zależy Ci?-Nawet nie wiesz jak bardzo.-To bardzo źle.-Wiedziałam.Dlatego nie chciałam nic mówić.-Pozwól mi skończyć,głuptasie.To bardzo źle,że nie wiem jak bardzo.Przecież mieliśmy mówić sobie wszystko,pamiętasz?-No..-szepnęła,nie potrafiąc wykrztusić nic więcej-Właśnie.Mi też na Tobie zależy.Nawet bardziej niż Tobie.-zaśmiał się cicho i pocałował we włosy.-I zawsze będzie mi zależeć.Zapamiętaj to sobie."-znów siedziała na tej samej ławce o rok starsza,z krótszymi włosami i bez niego.Machała ze zdenerwowania nogami, płacząc.-Kłamałeś.-szepnęła,patrząc w dal niewidzącymi oczami.Nadal miała przed sobą jego twarz. / caramello
|
|
|
Wiem, że gdybym chciała owinęłabym Cię wokół palca i sprawiłabym, że zapomniałbyś jak się nazywasz. Wiem, jak na Ciebie działam. Ale nie zrobię tego. Wiesz czemu? Bo Cię kocham. A miłość wiąże się z wolnością. Daję Ci wolność kochanie. Nie zamarnuj tego, bo w końcu mogę nie wytrzymać. Zapamiętaj to sobie. / caramello
|
|
|
Kiedy już poczuję, że jestem tak cholernie pewna tego, że jestem szczęśliwa zjawiasz się Ty i rozpierdalasz wszystko co zdążyłam sobie poukładać. Serdeczne, kurwa, dzięki. / caramello
|
|
|
Marzenia są jak motyle. Uwielbiają uciekać, gdy je gonimy. Tylko, że jeśli przystaniemy, one i tak odlecą, by dalej podziwiać świat. A tak przynajmniej mamy wrażenie, że zbliżamy się do nich chociażby na milimetr. / caramello
|
|
|
I pamiętaj, że chwila która trwa może być najlepszą z twoich chwil.
|
|
|
Ubieram swoją najlepszą sukienkę i maluję usta na najpiękniejszy krwisto czerwony kolor. Nakładam najwyższe szpilki jakie mam i wychodzę w domu w przekonaniu, że to będzie najwspanialszy wieczór . I co? Litry przelanego alkoholu, paczki wypalonych papierosów, przelotne spojrzenia w Twoją stronę kilka flirtów i ten jeden taniec, który zmienił wszystko. Tak. Ponownie się w Tobie zakochałam, wiesz? Mimo wszystko, to był najwspanialszy wieczór. Mimo późniejszego bólu głowy, stóp i serca, kiedy powiedziałeś, że to się nie liczyło./ caramello
|
|
|
|