|
callrecording.moblo.pl
Czasami po prostu wyłapywałam jego przelotne spojrzenia które posyłał mi by upewnić się że na pewno nadal tam jestem.
|
|
|
Czasami po prostu wyłapywałam jego przelotne spojrzenia, które posyłał mi, by upewnić się, że na pewno nadal tam jestem.
|
|
|
Gdy wokół niego jest tłum ludzi, ja nadal widzę tylko jego twarz, bo odkąd pojawił się w moim życiu, nie liczy się nikt i nic więcej.
|
|
|
On daje mi więcej szczęścia przez kilka sekund, niż Ty przez cały nasz związek.
|
|
|
Nie chcę robić sobie nadziei, by potem nie cierpieć gdy znów się rozczaruję, lecz co jeśli on chce, bym miała tą nadzieję i walczyła o naszą miłość?
|
|
|
Z A W I E S Z A M .... m o ż l i w e , ż e n a s t a ł e . : ) dziękuję wam, za wszystkie odwiedziny, plusiki, cytowania, dodawania do obserwowanych, komentarze. Cieszę się, że choć kilka osób czytało to, co pisałam : )
|
|
|
Ukucnęła i kredą narysowała wielkie serce na chodniku. " Widzisz kocie, to dla Ciebie". Stanęła w środku serca i zadowolona uśmiechnęła się do niego jak małe dziecko. Podszedł do niej i czule pocałował w usta. " To serce symbolizuje naszą miłość, maleńka", powiedział do niej szeptem i ponownie pocałował. Po kilku dniach padał deszcz, serce z chodnika zostało doszczętnie zmyte, a on po prostu o niej zapomniał i odstawił w kąt jej uczucia.
|
|
|
Dokładnie pamiętam dzień, gdy postanowiłam, że to definitywny koniec. Siedziałam na schodku z butelka wódki w jednej ręce i zapalniczką w drugiej. Paliłam kartkę, na której były napisane wszystkie słowa i rzeczy, które chciałam Ci jeszcze przekazać, powiedzieć. Brałam niemałe łyki wódki i przez łzy krzyczałam, że to koniec naszej miłości. Kartka się spaliła, wódka skończyła, serce znów wróciło do normy i przestało kochać. Ot tak, wraz z gasnącym płomieniem.
|
|
|
Nie wierzę w to, że nie żyjesz i prawdopodobnie nigdy w to nie uwierzę. Dla mnie jesteś żywy, w moim sercu trwasz na zawsze. Nie pozwolę na to, by ktokolwiek wmówił mi, że odszedłeś z tego świata.
|
|
|
To dzięki Tobie wiem, co to nienawiść. Właśnie takim uczuciem Cię darzę, od przeszło 6 lat.
|
|
|
I prawdopodobnie nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak cholernie mi Ciebie teraz brakuje.
|
|
|
Wystarczyło, że do niego podeszłam i od razu robiłam krok w tył, by choć trochę mniej czuć zapach wódki. Zawsze się wtedy awanturował, twierdził, że jest trzeźwy i mówił, że sobie poradzi, a potykał się o własne nogi. Często płakałam, na co on odpowiadał śmiechem i słowami "nie rycz", z resztą... Mówił tak nawet gdy był trzeźwy. Więc w sumie, mogę mu podziękować za jedną rzecz. Nauczył mnie, by nigdy nie pokazywać mu, że sobie nie radze. Nie okazywać jakkolwiek słabości, udawać silną, bo gdy nie dawałam sobie rady, jedyne co potrafił, to zaśmiać mi się w twarz.
|
|
|
I znów włączam piosenką, którą dobre kilka miesięcy mi wysłałeś. Już nie boli. Nie płaczę. Zamykam oczy i z uśmiechem na twarzy wspominam dawne czasy. Te dobre chwile, w których byłeś mi niezbędny.
|
|
|
|