|
buziaczek.and.cukiereczek.moblo.pl
Lubiła czuć jak Jego oczy brną za Nią gdy przechodzi koło Niego.
|
|
|
Lubiła czuć , jak Jego oczy brną za Nią gdy przechodzi koło Niego.
|
|
|
Ustawiliśmy się na weekend z twoimi kumplami.Jak zwykle musiałam iść z Tobą,zawsze zachowywałeś się jak duże dziecko.Stawiliśmy się na punkt 21,ich jeszcze nie było.Postanowiliśmy usiąść na trawniku i pogadać.Z powodu,iż miałam białe baggy usiadłam na twoich kolanach,by się nie pobrudzić. 'I kto tu się zachowuję jak małe dziecko?' powiedziałeś z uśmiechem. Spojrzałam na Ciebie pytająco robiąc dziwną minę.Z daleka słychać już było głosy Jego koleżków. 'Idzie stado' powiedziałam w stronę kumpla. 'ta' odpowiedział.Już było słychać,że mówią o Nas.Nie zdążyli podejść a z ust jednego z nich wydobył się tekst 'nowa laska,ty to zawsze miałeś gust ziomek' . 'taa, nas to żadna nie chcę' wtrącił drugi,drwiącym głosem. 'no widzicie jednak ma się te wielkie szczęście' odpowiedziałeś. 'byś się podzielił tym szczęściem' zaśmiał się jeden z nich. 'zamknij ryja palancie,do niej z szacunkiem' odpowiedziałeś poważnym głosem.Od tego momentu gdy mnie widzą,mówią 'Siema siostra'.
|
|
|
Mamo.Chociaż rzadko Ci to mówię,naprawdę bardzo mocno Cię kocham.I niby nienawidzę twoich zasad,rozkazów,zakazów i różnych barier,to jednak nie oddałabym ich za żadne skarby i nie poradziłabym sobie bez nich,nigdy.Mimo,że narzekam gdy krzyczysz na mnie o byle bzdurę,to właśnie tego by mi najbardziej brakowało gdyby Cię zabrakło.Dziękuję Bogu,za to wszystko co mam,a szczególnie za taką kobietę jak Ty.Jesteś moim indywidualnym ideałem.Wiem,że to co robisz,czynisz tylko i wyłącznie dla mojego dobra.Cieszysz się z moich osiągnięć,pomagasz w trudnych chwilach.Dla mnie ma to ogromną wartość której nikt nigdy mi nie zabierze.Dziękuję za wszystko.
|
|
|
ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy.
|
|
|
Sobotni wieczór jak zwykle spędzałam z Nim,najlepszym kumplem. Oczywiście obowiązkowa szamka w pobliskim barze,kino i spacer. W trakcie ostatniej opcji naszego sobotniego wypadu 'spacer' postanowiliśmy usiąść na ławce.Po paru minutach wygłupów na ławce,ujrzałam 'pannę mojego przyjaciela'. Gdy tylko nas zobaczyła,zrobiła wroga minę i przyspieszyła tępo.Nasze miny zrzedły. 'Przecież Ci mówiłem,że spędzam dziś wieczór z kumpelą' powiedział na starcie. Spojrzała na niego z zadumą i odrzekła 'Albo ja albo ona kochanie.' Zamurowało Go.Zaszkliły mu się oczy i odpowiedział 'ona,ponieważ nigdy nie postawiła mnie przed takim wyborem.' Nigdy nie widziałam Go w takim stanie jak wtedy,jej zresztą też. 'Dokonałeś wyboru frajerze' powiedziała z obrażoną miną. 'E,młoda.Zważaj na słówka!' wtrąciłam. Zmieszana odeszła. Kumpel uśmiechnął się do mnie i całując mnie w czoło powiedział 'dzięki Ci skarbie, za wszystko'.
|
|
|
Jestem kobietą-nie mówię czego chcę.
Ale mogę się wkurzyć jak tego nie dostanę.
|
|
|
Mówią , że nadzieja jest najgorszym sposobem na zapomnienie w miłości . Ja natomiast uważam , że o wiele gorsza jest wiedza , że nigdy się danej osoby już nie zobaczy . Osobiście nie przeżyłabym tego , że mogłabym więcej nie zobaczyć ukochanej osoby , to byłby cios po którym nigdy bym się nie pozbierała . Dlatego mam nadzieję na nadzieję która ciągle we mnie jest .
|
|
|
Szłam z Nim przez park,rozmawialiśmy prawie o wszystkim.Nagle,powiedział coś co mnie na maxa wkurzyło.Fochnęłam się na niego i postanowiłam nie odzywać do końca drogi.Idąc przez plac ujrzałam z daleka Jego kumpli.Od razu pomyślałam 'zrywam się z tąd',gdyby nie Jego silna ręka która trzymała moją już by mnie tam nie było.Jego koledzy zawsze byli opryskliwi i nie wychowani i nie lubiłam przebywać w ich towarzystwie.Już widziałam ich minę,gdy podeszliśmy bliżej od razu jeden z nich rzucił tekst 'Pani najmądrzejsza znów obrażona?' 'gówno Cię to obchodzi' rzuciłam ironicznie. 'Ostra' odpowiedział z uśmiechem. 'Przymknij się już' wtrącił przyjaciel. Uśmiechnęłam się słodko w stronę Jego kumpli,wzięłam Go za rękę i odeszliśmy. Zamurowało ich. Po chwili jeden z Nich krzyknął ' Ej , ty pamiętaj o dzisiejszym meczu ziom ' Odwrócił się tylko i przytaknął . Uwielbiam Jego niezależność.
|
|
|
Po moich nie udanych próbach wyleczenia Go z nałogów,byłam załamana,nie wiedziałam kompletnie co robić i jak mu pomóc.Nie mogłam przecież zostawić Go samego z tak ogromnymi problemami.Pewnego ranka,usłyszałam,że ktoś wali przez okno.Zeszłam niezdarnie z łóżka i widząc twoją groźną minę natychmiast mu otworzyłam.Od jakiegoś czasu zaczęłam się Go bać,coraz bardziej traciłam do Niego zaufanie i coraz bardziej bałam się,że Go nie odzyskam.Wszedł do środka,popatrzył na mnie wrogo po czym powiedział "daj mi wody,młoda" Spojrzałam na niego ironicznie i z trwogą ruszyłam głową na prawo i lewo.Strasznie się zdenerwował,"za to wszystko co dla Ciebie robię!"krzyknął z oburzeniem."Wziął szklankę do ręki i zaczął wymachiwać mi pod nosem.Poczułam ogromny strach.Nigdy jeszcze się Go tak nie bałam."Wyjdź"powiedziałam stanowczo.Spojrzałeś na mnie cynicznym wzrokiem i odrzekłeś "nie bój się księżniczko,jesteś ostatnią osobą której mógłbym zrobić krzywdę." Po czym pocałowałeś mnie w policzek i wyszedłeś.
|
|
|
Kochał mnie tak mocno , że oddał mi całe swoje życie. Opowiedział o wszystkich problemach , słuchał moich rad , podał login i hasło na wszystkie możliwe strony bym mogła Go kontrolować i wiedzieć co się z nim dzieję , wierzył w każde moje słowo , ratował mnie z każdej opresji chroniąc moją dupę swoją. Tak bardzo mi ufał ..
|
|
|
|