|
boswiatjestdziwny.moblo.pl
Siedziała na ławce w jeden z tych cieplejszych nocy. Słuchała piosenki która pozwalała jej zapomnieć o szczęściu o uśmiechu o tobie o was. Siedziała i patrzyła w ro
|
|
|
Siedziała na ławce w jeden z tych cieplejszych nocy. Słuchała piosenki która pozwalała jej zapomnieć o szczęściu, o uśmiechu, o tobie, o was. Siedziała i patrzyła w rozgwieżdżone niebo. Spojrzała na godzine w telefonie. 00:00. I znowu przypomniałeś jej się ty. Wszystkie najpiękniejsze chwile w jej życiu. Rozpłakała się jak małe dziecko.
|
|
|
Wszystko się cudownie układa by nagle mogło się spierdolić.
|
|
|
Zaczęło lać. Niebo zaczęło niesamowicie zanosić się deszczem. Właśnie, wtedy ściągnął swoją bluzę. Niezdarnie ją, jej założył, nie słuchając sprzeciwów z jej strony. wziął ją na ręce, tak jak przenosi się pannę młodą przez próg. Zaniósł ją pod zadaszenie, jednego z budynków. - Ty, tylko sobie mała nie schlebiaj. po prostu Twoich trampek, było mi szkoda. - Powiedział, udając powagę. Oboje wybuchli śmiechem. on delikatnie się nachylił. ona cała podekscytowana zamknęła oczy i zaczęła się przygotowywać do pocałunku. - to należy do mnie.- Powiedział z uśmiechem, ściągając z niej bluzę. - a to do mnie. - Powiedziała,całując go namiętnie.
|
|
|
Siedziała na drewnianej ławce na dworcu. Duży plecak i torba swobodnie leżały tuż przy jej nodze. Ze zdenerwowania obgryzała paznokcie, rozglądając się na boki. Co chwila spoglądała na telefon by zobaczyć, która godzina. Serce waliło jej niczym big ben o północy w Londynie. Przecież między nimi była tylko przyjaźń. Dlaczego tak się bała tego spotkania? Bo było pierwsze? Nie.. Bo wiedziała, że jeśli Go zobaczy, nigdy już się nie odkocha..
|
|
|
-Która z księżniczek disney'a Ci się najbardziej podoba ? - Ty
|
|
|
I kogo ja ku*rwa oszukuje bo coś czuje że tyko siebie. Codziennie siedzę na nk i czekam aż napiszesz. Ustawiam opisy ze sowim gg żebyś mógł napisać. Pisze do cb i mówię ze przez przypadek. A tu nic. Jedno wielkie nic. I co teraz mam zrobić. Wiem ! Położę się na łóżku i zacznę słuchać muzyki ale tylko gdy zamykam oczy widzę ciebie. Posrane zauroczenie / boswiatjestdziwny
|
|
|
Siedziała na lekcji matematyki. Uśmiechała się tak sama do siebie. Pani dziwnie się na nią patrząc poprosiła ją do tablicy. Nie przestając się uśmiechać podeszła i powiedziała że nie umie tego rozwiązać a pani na to że ma jedynkę a ona spokojnie usiadła do ławki a uśmiech nie zniknął jej z twarzy. Pani zapytała czemu się tak uśmiechasz a ona że po prostu jest szczęśliwa / boswiatjestdziwny
|
|
|
zeszłam z gg mówiąc , że idę spać. tak naprawdę usiadłam na łóżku i patrzyłam w okno. na dworze zimny wiatr wyginał drzewa, a gwiazdy tej nocy były cudowne. minęła jakaś godzina od wyłączenia komunikatora, gdy dostałam smsa : ' tak,też patrzysz teraz w gwiazdy , i nie wmawiaj , że śpisz- bo tej nocy niebo jest zbyt piękne żebyś zamknęła oczy nie patrząc w nie. ale uśmiechnij się już ostatni raz i połóż się, proszę ;* '. tak proste i zwykłe słowa, a faktycznie sprawiły , że na twarzy pojawił się uśmiech , a po kilku minutach leżałam już nakryta kołdrą i próbowałam zasnąć. / veriolla
|
|
|
Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście
|
|
|
pierwszy raz od trzech miesięcy nauczycielka polskiego zorganizowała wypad do teatru . każdy zajmował miejsca z dala od nauczycieli . usiadłam spokojnie w wygodnym fotelu patrząc jak pracownicy teatru starają się ogarnąć cały ten harmider . po chwili zorientowałam się , że siedzę w tym samym rzędzie , co ostatnio . uśmiechnęłam się do siebie przypominając sobie tamten dzień i nasze po raz pierwszy splecione w półmroku dłonie . pamiętałam dokładnie jego dotyk , który nie pozwalał mi skupić się na granej sztuce . podświadomie usłyszałam jego głos kiedy ściskając moją dłoń powiedział : - mógłbym tak tu siedzieć wieczność . - ze wspomnień wyrwało mnie nagłe zgaszenie świateł i egipska ciemność oznajmująca rozpoczęcie sztuki . poczułam jego wargi przy swoim uchu kiedy szepnął : - buzi. - przechyliłam głowę sięgając jego ust , kiedy światła znów się zapaliły . odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni. nie przejmowałam się tym , co pomyśli klasa siedząca za nami . przecież miałam prawo , był mój.
|
|
|
pokłóciłam się ze szczęściem , owszem . ale wraca - zawsze wracało . tym razem też wróci . tylko znajdzie swojego kolegę , tego , który ma coś koło 180 wzrostu , duże , niebieskie oczy i blond włosy . wtedy będzie mogło przyjść . bo ono dobrze mnie zna . i wie , że jak wróci z nim , to wybaczę.
|
|
|
|