|
bakcylla.moblo.pl
Kilkoro było ze mną przez cały czas. Próbowali paru rzeczy jednak zawsze wymiękali już po pierwszym razie. A ja zostałam w tym bagnie na dłużej. Na ponad rok. Miałam m
|
|
|
Kilkoro było ze mną przez cały czas. Próbowali paru rzeczy, jednak zawsze wymiękali już po pierwszym razie. A ja zostałam w tym bagnie na dłużej. Na ponad rok. Miałam momenty kiedy nikogo nie dopuszczałam do tego syfu i sama kitrałam się w piwnicach z tym wszystkim. Nie pozwalałam im iśćw moje ślady. A oni właśnie tego chcieli. Właśnie za to mnie podziwiali. Potem gdyby nie
On dalej bym zgonowała na bukrze, willi lub pod mostem. To on mnie ogarnął. On jeden nie chciał próbować tego wszystkiego. Tylko od razu kazał wybierać On, albo Oni. Wybrałam jego, lecz nigdy nie zostawiłam moich na płycie. Zawsze przy nich będę, tylko będę czysta. I bedę pomagać innym odepchnąć się od dna. cz.2
|
|
|
Wciąż są miejsca gdzie na mnie czekają. Siedzą, piją alko, trują się papierosami i leczą marihuaną. Pływają po herze i czekają, aż przyjdę tam z nowymi działkami i dobrym humorem. Czekają, by zbić ze mną pjonę. Czekają, aż wrócę do "domu". Bo tych kilka melin kiedyś było mi niczym dom. a ten prawdziwy traktowałam jak hotel. Miałam respect u młodszych i szacun u meneli. Każdy wiedział, gdzie mnie szukać. Widzieli jak razem z wiekiem staczam się na dno. Nikt niczego nie zrobił. cz.1
|
|
|
Mój cały świat zaczynał się gdzieś koło jego lewego ramienia, a kończył gdzieś mniej
więcej w okolicach prawego.
|
|
|
Klnę, bo boli. Płacze,bo nie daje już sobie rady.
|
|
|
A ja? Ja znów siedzę pod kocem, piję kolejny kubek kawy, palę kolejnego papierosa. Znowu myślę. Znowu o tym. Znów chcę skoczyć tam wyżej; jeśli mi to dane. Znów chcę zobaczyć czerwona plamę wokół siebie. Znowu chcę wypaść przez okno. Znowu chcę iść na stację pkp. Znów chcę napisać tym trzem ludziom ile dla mnie znaczą, ale ja nie mam odpowiednio dużo sił, by przeżyć to życie do końca. To wszystko mnie tak cholernie boli. Ich śmiech, ich twarze, to że nie umiem już cieszyć się z życia. A gdy po raz kolejny usłyszałam, że jestem inna, że już nie jestem tą sama Niko co pół roku temu serce mi się łamie i łzy same napływają do oczu. To wszystko jest dla mnie tak cholerne trudne... Chce iść na spotkanie ze stwórcą. Chce dowiedzieć się gdzie jest to moje cholerne szczeście! I dlaczego kurwa znów ode mnie odeszło. Dajcie mi umrzeć. Chcę umrzeć. To mnie za bardzo boli by się tu męczyć!
|
|
|
bo zwykle kocham cie w smsie nie zastapi tego wyszeptanego do ucha, kiedy lezymy obok siebie ..
|
|
|
Spotykamy osoby, dla których chcemy być najlepszą wersją samych siebie.
Spotykamy je na dłużej, czasem na kilka chwil.
Znajomi, chłopak, dziewczyna, siostra, przyjaciel - nie ważne.
Ważne że masz dla kogo starać się wzbudzać uśmiech, kogo wspierać, o kim myśleć przed snem, komu zanieść wafelka do popołudniowej herbaty. Jest ktoś, dla kogo chcesz być ważną.
kontrowersyjnie? Nie ważne. Ważne, że warto. Bo każdy kogoś stracił, każdy tęskni, i każdy chce się uśmiechać. Nie zależnie od płci, wieku, stanu portfela. Każdy z nas na to zasługuje.
|
|
|
A może być po prostu nie wiedział, że coś mi stało. Czy pofatygowałbyś się do mojego domu i zapytał co się ze mną dzieje? Czy może wolałbyś czekać na mój znak życia, bo może znów wróciłam do ćpania? Chciałabym być duchem przy twojej rozmowie z bratem i szwagrem, kiedy będziecie o mnie rozmawiać. Chciałabym wtedy zobaczyć łzy w twoich oczach, rozpacz na twarzy i usłyszec tylko "ja ją pokochałem..." ale wiesz co? Nie jestem tego pewna. Nie wiem co tak naprawdę do mnie czujesz i mam wrażenie, że jestem tylko twoją marionetką... I dlatego prędzej czy później dojdzie do takiego scenariusza... CZ.3
|
|
|
Kilka dni później przyśniłabym ci się. Wtedy usiadłabym niewidzialna pod oknem, tak jak zawsze gdy razem piliśmy i opowiadałeś mi coś, co mnie bolało. Chciałabym wtedy zobaczyć twój wyraz twarzy. Czy obudzisz się zlany potem i łzami? Czy będziesz roztrzęsiony i stęskniony? Czy po prostu odwrócisz się na drugi bok by snuć sny o innej? Chciałabym wiedzieć czy przyjdziesz do mnie na pogrzeb. Czy przytulisz moją mamę? Czy bedziesz potrafił podać dłoń mojemu tacie? Czy po prostu olejesz to i pójdziesz pić wódkę albo na robotę. Ciekawe ile butelek poszłoby po mojej śmierci? Czy żałowałbyś, tego wszystkiego? CZ.2
|
|
|
a teraz? Teraz jest mi wszystko obojętne. Mam ochotę na dobrą kawę, rap w słuchawkach i kilka papierosów. Nie obrażę się, jeśli za oknem akurat będzie bezchmurna pełnia. Nic się nie stanie jeśli popłynie kilka gorących łez. Chcę spędzić ten wieczór tak, jakby miały to być moje ostatnie kilka godzin na tym iecie. Chciałabym też w ostatniej godzicie stanąć w drzwiach twojego pokoju. Zobaczyć cię po raz ostatni, nie ważne, że akurat będziesz spał. Zostawiłabym ci karteczkę z krótkim napisem "Kocham cię" i wyszła. Poszłabym do lasu. Z butelką wódki i kilkoma paczkami papierosów. Usiadłabym gdzieś pod drzewem. Płacząc wypaliła wszystkie szlugi i wypiła całe alko. W końcu sięgnęłabym po żyletkę. I nie panując nad roztrzęsionymi dłońmi podcięła sobie żyły... CZ.1
|
|
|
zależy mi na sprawach o których kiedyś nie pomyślałbym. zaczynam wierzyć, że marzenia się spełniają *_*
|
|
|
pachnę papierosami i wódką. i like this. czuję Jego smak. I loved this. nie ma Go obok. I hate this :D
|
|
|
|