Postanowiłam zrobić remont mojego pokoju. Moja ściana krzyczała ilością wspomnień, szafki krzyczały o pomstę tym którym zachciało się gwiazdek na nich. Powywalałam szafki, znalazłam w nich mnóstwo wspomnień, pocztówek z rożnych stron świata, mnóstwo zdjęć. Potem zdarłam tynk z podpisami, następnie przesunęłam łóżko w inne miejsce, a pod nim co? Moje stare komórki które zgubiłam gdzieś po naszym rozstaniu jakiś rok temu. Jedna całkiem rozwalona, druga z pękniętym ekranem, zakurzone przypomniały mi tak wiele wspaniałych chwil, zajrzałam do łóżka a tam - ledwo trzymające się deski. Podtrzymywały oparcie przed całkowitym rozpadnięciem się. Popsulismy to podczas francuskiego. Uśmiechnęłam się na wspomnienie tych chwil. Oczy zaszły mgłą, znalazłam moją pierwszą paczkę fajek, jeszcze z kilkoma w środku z podpisami tych z którymi paliłam... To było wspaniałe, ale wybacz nie chcę dłużej trzymać tego tak blisko siebie. Pomyślałam i wyszłam z pokoju pozwalając by tata i wujek zajęli się resztą.
|