a teraz? Teraz jest mi wszystko obojętne. Mam ochotę na dobrą kawę, rap w słuchawkach i kilka papierosów. Nie obrażę się, jeśli za oknem akurat będzie bezchmurna pełnia. Nic się nie stanie jeśli popłynie kilka gorących łez. Chcę spędzić ten wieczór tak, jakby miały to być moje ostatnie kilka godzin na tym iecie. Chciałabym też w ostatniej godzicie stanąć w drzwiach twojego pokoju. Zobaczyć cię po raz ostatni, nie ważne, że akurat będziesz spał. Zostawiłabym ci karteczkę z krótkim napisem "Kocham cię" i wyszła. Poszłabym do lasu. Z butelką wódki i kilkoma paczkami papierosów. Usiadłabym gdzieś pod drzewem. Płacząc wypaliła wszystkie szlugi i wypiła całe alko. W końcu sięgnęłabym po żyletkę. I nie panując nad roztrzęsionymi dłońmi podcięła sobie żyły... CZ.1
|