|
congratulations, i hate you.
|
|
|
Życie oddać za odrobinę nieba w twoich ramionach.
|
|
|
Jak głupia tulę telefon, całuję ekran z myślą, że to Ty.
|
|
|
Pozwól i mi dotknąć gwiazd.
|
|
|
Dziękuję, że nie pozwoliłeś zatrzasnąć mi drzwi za sobą.
|
|
|
Miłość - uczucie, że możesz wszystko, gdy tak naprawdę jesteś bezsilny.
|
|
|
Naćpana miłością, pijana własną nienawiścią.
|
|
|
Dzisiaj w szatni znów się minęliśmy. Czy to znak?
|
|
|
Tylko proszę. Nie graj ze mną. Zawsze, gdy dzieli mnie od wygranej jedno pole, koście są bezwzględne. Jakby zmówiły się z szatanem i oddalają mnie od niej. Nie zniosę więcej przegranej i triumfu innej.
|
|
|
Pozwoliłeś mi mieć nadzieję. Wiarę, że mam rację, że będę szczęśliwa. Potem arogancko mnie zostawiłeś. Wybaczę Ci to, wiem, że to zrobię.
|
|
|
Stoję nad przepaścią i czekam.
Czuję jak wiatr pieści me dłonie, odwaga pcha w dół.
Łzy męsko idą przodem, rzucając się w czerń.
Ciche echo pękających z rozpaczy słonych kropel.
A w głowie natłok myśli.
Niemo wołam o pomoc.
I wtedy to muśnięcie rozpalonej skóry.
Nadzieja.
Widzę Twój uśmiech, Twe radosne oczy.
Czy ze mną zginiesz?
Wiatr cicho szepcze słowa kołysanki.
Skaczemy, łącząc nasze ciała w jedno.
Słychać tylko bicie serc.
Czuć wokół unoszący się strach.
I to dziękczynne wołanie: o, miłości!
|
|
|
Słońce zaszło. Chłopak poczuł to dziwne uczucie i znów spłynęło na niego tysiące myśli. Wizji, które nieraz widział przed oczyma. Powoli zamknął powieki. Na czarnym płótnie wyobraźnią malował obrazy, które mogły zniszczyć jego szczęście, na które tak ciężko pracował. Ów obrazy były blisko. Wydawało się, że są namacalne, takie rzeczywiste..
Chłopak potrząsnął głową i starał się nie myśleć o tym. Nie chciał, by wyobraźnia nim zawładnęła.
|
|
|
|