Słońce zaszło. Chłopak poczuł to dziwne uczucie i znów spłynęło na niego tysiące myśli. Wizji, które nieraz widział przed oczyma. Powoli zamknął powieki. Na czarnym płótnie wyobraźnią malował obrazy, które mogły zniszczyć jego szczęście, na które tak ciężko pracował. Ów obrazy były blisko. Wydawało się, że są namacalne, takie rzeczywiste..
Chłopak potrząsnął głową i starał się nie myśleć o tym. Nie chciał, by wyobraźnia nim zawładnęła.
|