|
asiuniaaa16.moblo.pl
piłam się wtedy niemiłosiernie. od początku nie chciał bym szła na tą imprezę ale ja nalegałam On został z kumplami w domu. mocno się o to pokłóciliśmy. po pewnym cza
|
|
|
piłam się wtedy niemiłosiernie. od początku nie chciał bym szła na tą imprezę, ale ja nalegałam - On został z kumplami w domu. mocno się o to pokłóciliśmy. po pewnym czasie picie wymknęło się spod kontorli - każdy porobił się dość mocno. atmosfera robiła się dziwnie niemiła, bo zjeżdzało się coraz więcej dziwnych kolesi. chciałam wrócić do domu, ale nie miałam jak. zadzwoniłam do Niego ledwie mówiąc - krzyczał na mnie. nie potrafiłam nawet dokładnie określić gdzie jestem. już chciał się rozłączyć gdy powiedziałam : ' boję się ' , mówiąc mu o gościach, których kompletnie nie znam, a których jest tu coraz więcej. nie minęło dwadzieścia minut gdy już byłam w Jego ramionach, a za Nim weszło kilku kumpli. i co z tego , że nawet nie miał pojęcia gdzie mnie szukać. co z tego , że był na mnie tak bardzo zły - ja i tak wiem , że przyjechałby za mną nawet na koniec świata gdyby tylko groziło mi niebezpieczeństwo. || kissmyshoes
|
|
|
nie miałam zadania na matmę, więc postanowiłam , że nie pójdę do szkoły. o godzinie 7:30 zapukałam do Jego drzwi. otworzył mi na śpiąco, po czym wrócił do pokoju. po chwili przetarł oczy i ogarnął,że ja na prawdę tu jestem. 'pomyliłaś kierunki. to nie szkoła' - powiedział wrednie. 'nie idę dzisiaj' - powiedziałam wskakując do nagrzanego łóżka. ' kochanie, mam w tym momencie świadomość,że właśnie wpakowałaś mi się do łóżka, ale zrozum masz dzisiaj matematykę. a matematyka to sens życia' - powiedział, śmiejąc się. po czym ubrał się, i zawiózł mnie do szkoły. tak, nie ma to jak liczyć na własnego faceta. || kissmyshoes
|
|
|
|
Zawsze przed wyjściem na umówione z nim spotkanie pisał mi smsa z prośbą o usunięcie z moich ust błyszczyka czy tym podobnych substancji . Uważał , że nic nie jest wstanie przebić smaku moich ust . | rastaa.zioom
|
|
|
|
słodko generalnie. całuje mnie po szyi i cicho mruczy, kiedy drapię Go po karku. mierzwi mi włosy, tłumi śmiech, żeby nie obudzić rodziców w pokoju obok, i jest taki tylko mój. zapach Jego ciała zamknięty w czterech ścianach docierający wyłącznie do mnie.
|
|
|
|
- W meczu półfinałowym napięcie było straszne. Próbowałem jakoś rozluźnić chłopaków, ale nie dawało rady. Podszedłem do Krzyśka Ignaczaka i chciałem, żeby trochę się uśmiechnął, ale nic nie skutkowało. W końcu poprosiłem Michała Kubiaka, by coś zagadał, a on podszedł do niego i zapytał: gdzie jedziesz na wakacje?/ Piotr Gruszka.
|
|
|
Pamiętaj dziewczyno, jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą spotkać. więc przestań tu siedzieć jak ten ostatni osioł z telefonem w ręce tylko idź i zapomnij o nim i przestań się łudzić
|
|
|
Prawdziwy mężczyzna to taki, który może mieć każdą, a szaleje za tą jedyną.
|
|
|
Minęło kilka lat jak odszedł. Zginął w wypadku samochodowym kiedy jechał z rodzicami na wakacje . Do tej poty nie spojrzała na innego , tłumacząc wszystkim że nadal z nim jest . Kiedy przyjaciółki chciały poruszyć ten temat , zaczynała wrzeszczeć że przecież nie zerwali , że się kochali i nadal kochają , a ona tylko czeka na śmierć żeby w końcu zobaczyć go po " wakacjach ". Było jej strasznie cieżko , jednak pare dni temu poznała chłopaka który był dla niej dobry , miły , był mega przystojny . Czuła że zaczyna się w nim zakochiwać , jednak wmawiałą sobie , że nie może że ma chłopaka i że to nie jest fer . Pewnej nocy , przyśnił się jej zmarły chłopak , przytulił ją strasznie mocno do siebie , powiedział że bardzo chciałby żeby była szczęśliwa , że jego już nie ma , że ma całe życie przed sobą i że może spędzić je z tym chłopakiem , powiedział że sprawdził go dokładnie i ma co do niej poważne plany , poprosił żeby o nim nie zapominała ale aby zaczęła żyć swoim życiem.| rastaa.zioom
|
|
|
Codziennie po lekcjach, jak ostatnia desperatka biegła do drogerii. Tam odnajdywała półkę, na której znajdowały się męskie perfumy. Rozbieganym wzrokiem poszukiwała tych jednych jedynych, a gdy już je znalazła skrapiała nimi swoje nadgarstki tylko po to, by poczuć, przez chwilę jego zapach. By nakarmić głodną wyobraźnię.
|
|
|
- przestań, przez Ciebie znów czytam od nową tą samą stronę! - wrzasnęłam na Niego odpychając od siebie. skierował wzrok w przeciwnym kierunku, minęłam kolejne akapity po czym przerzuciłam powoli kartkę. musnął pod stołem moje kolano, po czym zaczął sunąć po w górę moim udzie. - przepraszam, nie będę. - mruknął cicho opierając brodę o moje ramię równocześnie wypuszczając chmarę ciepłego powietrza na moją szyję. - mhm. - odburknęłam zatracając się w kolejnych słowach książki. - a tak nawiasem to... - zagadnął, a ja szturchając Go w żebra ogarnęłam jak niemożliwy potrafi być.
|
|
|
lubiłam Go całować. lubiłam naciągać przez głowę Jego bluzę równocześnie wdychając silną woń perfum. lubiłam patrzeć, jak się śmieje i odpowiadać tym samym. lubiłam Jego dotyk powodujący dreszcze na karku, i skurcze w żołądku. lubiłam sposób w jaki wymawiał moje imię, z naciskiem na pierwszą literę. miał iskrzący szmaragd w tęczówkach, idealny tors i dłonie - wszystko, z wyjątkiem mojego serca i swojego, które kiedyś podstępem Mu zabrałam, a odchodząc zostawiłam Mu pod drzwiami. złamane.
|
|
|
Pewnego dnia zatrzymasz się i powiesz: "Cholera! Ta dziewczyna naprawdę mnie kochała."
|
|
|
|