|
as123456789.moblo.pl
II Cały czas mam w głowie słowa babci jak ma być Twój to i tak będzie . widocznie nie miałeś być mój. widocznie nie było nam pisane życie razem. Teraz z bie
|
|
|
[II] Cały czas mam w głowie słowa babci - "jak ma być Twój, to i tak będzie". widocznie nie miałeś być mój. widocznie nie było nam pisane życie razem. Teraz z biegiem czasu to wszystko widzę. Chciałeś żebym dorosła, zrobiłam to. Ale Ania kiedyś mi powiedziała ważne słowa "jeżeli nie było Go przy Tobie gdy byłaś najgorsza, to nie ma prawa byc przy Tobie gdy będziesz najlepsza." Wiesz? Ona ma rację. Wszyscy mieli, ale ja byłam zaślepiona miłością do Ciebie. To nic, że Cię kocham. Poradzę sobie, to Ty kiedyś zrozumiesz, że chciałam Ci dać wszystko bez względu na wszystko. Ty, nie ja. Bo ja walczyłam, Ty właśnie odpusciłeś. Tylko Ty wiesz co naprawdę czułeś, o ile w ogóle coś czułeś nikt inny. Ale ja już nie chcę wiedzieć. Po prostu nie chce./ASs
|
|
|
"Zapytałam dziecko niosące świeczkę:
- Skąd pochodzi to światło?
Chłopczyk natychmiast ją zdmuchnął.
-Powiedz mi, dokąd teraz odeszło - odparł. -Wtedy ja powiem ci skąd pochodzi"
J.Carroll
|
|
|
I chuj, napisałam do Ciebie, głupie " o widzisz kurwa? potrafię się nie odzywać do Ciebie", na co TY odpisaleś mi to, czego bym się nie spodziewała " W końcu się kochanie, odezwałaś i przestałaś się fochać" Pierwszy raz od 4 lat nazwałeś mnie "kochaniem", a ja gdy to przeczytałam uśmiechnęłam się do siebie i wyłączyłam telefon bojąc się, że odpiszę Ci to samo, a wiem, że nie mogę. To dziwne, znasz mnie jak nikt inny, a mimo tego udowodniłeś mi, że zawsze byłeś obok - mimo wszystko. Wiedziałeś co się dzieje w moim życiu, jak się czuje. Pytałeś moich znajomych o to. Ale nigdy w życiu nie zapomnę dnia, kiedy dowiedziałam, ze prawdopodobnie nie żyjesz (miałeś wypadek), to było 3 lata temu, a ja pamiętam jak płakałam, jak się poczułam, mimo, że z kimś byłam./ASs
|
|
|
Jak zwykle włożyłam słuchawki i włączyłam ulubioną piosenkę. Basy o ile tak to można nazwać jebały mi po uszach, z oczu płynęły łzy, a ona leżała na przeciwko mnie. Wzięłam ją do ręki po to żeby wyjebać do śmietnika. Nie potrafię już tego zrobić, no kurwa nie potrafię. Stchórzyłam, tak po prostu. Stanęłam przed szafkę z której dwie godziny wcześniej wycierałam kurze, a z pudełka stojącego na jednej z półek wyciągnęłam kartkę, kartkę w której są napisane "rzeczy" których mi życzyli ludzie na terapii, i prawie pod każdym wpisem słowa "wierze w Ciebie", "wierze, że dasz radę" ble,ble,ble. Odstawiłam pudełko, siadłam w pokoju na ziemi, odpaliłam papierosa i rozpłakałam się jak dziecko. Kurwa, nie zawiodę./ASs
|
|
|
"Świat wiecznie gna do przodu, a my z Nim Bóg wie gdzie - i pewnie nigdy więcej już nie spotkamy się. Tak bardzo pragnę Cię i ufam Ci i będę kochał Cię do końca moich dni. Nie wiedzieć czemu
tak dziwnie los połączył Nas - podobno w życiu zdarza się to tylko raz. Tak bardzo pragnę Cię i ufam Ci
i będę kochał Cię do końca moich dni. Nie warto dziś dzielić je, na dobre czy złe- gdy nie ma Cie. Tak bardzo pragnę Cię i ufam Ci i będe kochał Cię do końca moich dni, do końca moich dni." /Stachursky - do końca moich dni.
|
|
|
Trzęsącymi się rękami, ze łzami w oczach rozjebałam pierwszą maszynkę od kwietnia, w sumie mogłam napisać kuzynce, żeby wzięła mi żyletki jak będzie wracać z pracy, ale po co ryzykować? Siedzę i patrze na nią i kurwa myślę czy powinnam i kurwa boję się i kurwa chcę tego jednocześnie i kurwa boli i kurwa jest do dupy i kurwa szczerze jest mi już wszystko jedno/ASs
|
|
|
48 godzin nie odezwałam się do Ciebie, ale Ty uparcie mnie podpuszczasz bym zmieniła zdanie. Usilnie próbujesz zrobić coś żebym się odezwała. Oboje wiemy, że to nie jest miłość, tylko uzależnienie od siebie, a z uzależnieniami trzeba skończyć/zerwać. Mimo tego, że odczytując kolejnego sms-a od Ciebie mam zamiar odpisać wiem, że nie mogę tego zrobić. Chociaż oboje też wiemy, że jednak pękne kwestia czasu. To już trwa tyle lat, tyle razy próbowaliśmy z tym skończyć, tyle razy się nie udało. Chyba jednak zrobimy tak jak pisaliśmy 3 miesiące temu, spakuje tą cholerną torbę, pojadę z Tobą do tej jebanej Anglii będziemy zajebiście szczęśliwi. Kolejny raz nie wiem co robić, kolejny raz boję się, że popełnię błąd, ale czy człowiek nie uczy się na błędach w końcu? Bum, kolejny sms. Kolejny raz nie odpisze, teraz ja zobaczę jak długo będziesz się starał./ASs
|
|
|
"i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom" - jedna modlitwa, jeden wers, a przed oczami stanęła mi Twoja twarz. A do mnie dotarło, że muszę Ci wybaczyć to co mi zrobiłeś, inaczej nie zaznam spokoju. Kiedyś Ci wybacze, kiedyś może nadejdzie ten dzień. Narazie Cię nienawidzę, nienawidzę Cię tak bardzo, że nie potrafię tego opisać. Mijając Cię w korytarzu mam ochotę wykrzyczeć Ci wszystko prosto w twarz. Jestem zła? Czy może po prostu bezsilna? Boże, wybacz mi./ASs
|
|
|
Czy można aż tak kogoś nienawidzić, że na samą myśl o rozmowie z Tą osobą ma się skrzywioną minę? Że mimo tego jak jest odpowiada Ci mijanie się? Że na myśl o wspólnym weekendzie masz ochotę płakać? Czy można aż tak nienawidzić, żeby zastanawiać się czy się kocha? Ja tak właśnie nienawidzę Ciebie, cóż próbowałam ze wszystkich sił "zakleić" tą ranę, którą zrobiłeś 7 lat temu, ale sorry nie potrafię. Już wtedy Cię nienawidziłam, teraz z każdym dniem się to pogłębia. Dla mnie przestałeś być ojcem tak naprawdę 7 lat temu, teraz to zrozumiałam/ASs
|
|
|
Od czterech lat próbujemy ułożyć sobie życie bez siebie, od czterech lat jednak szukamy cały czas kontaktu ze sobą. I mimo tych wszystkich kłótni, wyzwisk, milczenia, nie odbierania tel, Twojej zmiany numeru, blokowania na gg zawsze się odezwiesz, zawsze wracasz. Mieszasz mi w życiu jak nikt inny. "Przychodzisz" po to, by później kilka tygodni, czasem miesięcy milczeć. Ale mnie to nie rusza, bo zawsze wiem, że "wrócisz". Ludzie pytają czemu nie spróbujemy po raz drugi, ale oboje wiemy, że to nie jest miłość, to jest jebane uzależnienie od siebie nawzajem. Wczoraj też kazałam CI spierdalać z mojego życia, a rano jak wstałam był sms od Ciebie. Tak ciężko Nam od siebie "odejść". /ASs
|
|
|
Desperacko próbowałam Cię przy sobie zatrzymać, robiłam wszystko co tylko możliwe, żeby chociaż na moment było tak jak kiedyś nie patrząc na to jak się poniżam. Teraz z biegiem tygodni dotarło do mnie jakie to było chore i głupie. Ale to nauczyło mnie jednego, a właściwie pokazało mi, że mimo tego, że wmawiałam sobie inaczej, to jednak potrafię walczyć o swoje. Tak na dobrą sprawę, to jestem chyba szczęśliwa, fakt nie ma przy mnie osoby przy której bym codziennie zasypiała i się budziła, no ale nic na siłę. To wszystko jednak mi pokazało kto był, jest i będzie przy mnie na zawsze. I mimo tego, że nie wierzyłeś, że potrafię się zmienić to samym faktem, że to wszystko zrozumiałam i wieloma innymi rzeczami udowodniłam Tobie, a przede wszystkim sobie samej, że jednak jest inaczej. Widzisz? Mówiłam, że dam radę, Ty jednak w to nie wierzyłeś, tak samo jak nie wierzyłeś mi/ASs
|
|
|
|
Chcesz ode mnie uciec, a i tak wiem, że to czytasz. I tak wiem, że tęsknisz. I tak wiem, że chciałbyś, żebym była. A ja znikam w oczach, chwilę jestem tu, żeby za chwilę być gdzie indziej. Coraz mniej mnie jest, ale to lepiej. Może i pustka się zmniejszy.
|
|
|
|