|
arachnofobia.moblo.pl
Jutro znów będzie kolejny beznadziejnie zapowiadający się dzień. Wszystko jest takie szare i monotonne nic nie przynosi mi już radości. Co z tego że codziennie spo
|
|
|
Jutro znów będzie kolejny, beznadziejnie zapowiadający się dzień.
Wszystko jest takie szare i monotonne, nic nie przynosi mi już radości. Co z tego, że codziennie spotykam uśmiechniętych ludzi? Cóż z tego, skoro oni są zajęci tylko sobą i ich sprawami. Pobudka wcześnie rano, aby rozpocząć nudny i rutynowy, aż do bólu dzień.Na myśl przychodzi mi mnóstwo pytań. Czy warto żyć? Jaki jest cel mojego życia? Bo co mi po życiu, w którym jest mnóstwo cierpienia, a brak przyjemności? Po co żyć, skoro po naszej śmierci odejdziemy w zapomnienie albo zostaniemy poddani krytyce, na którą nikt wcześniej się nie zdobył? Wszystko to nie ma najmniejszego sensu.
To wszystko przez niego, głowa przepełniona Jego imieniem.
Jego brak silnie odbija się na mojej psychice.
|
|
|
Ludzie dookoła mówią, że jeśli nam na czymś bardzo zależy, trzeba walczyć, nawet za cenę własnego życia. Wciąż powtarzają, że chcieć, to móc, tylko inaczej. Trzeba uwierzyć, że cokolwiek się pragnie, to da się zrobić. Ja tak nie potrafię. Potrzebuję wyraźnego znaku, że coś się zmieni, potrzebuje powodu, żeby iść dalej. Potrzebuje jakiejś nadziei.
|
|
|
Na co ja kiedykolwiek liczyłam ?
Z twarzą poniżej przeciętnej, zbędnymi kilogramami.
Bezbarwnym spojrzeniem, rzadkimi włosami, blada cerą,
uśmiechem nie dodającym uroku, z egoistycznym nastawieniem do rzeczywistości, wrednym usposobieniem, bez planów i marzeń.
Z popularnymi nałogami, nieprzyjemnym wyrazem twarz.
Czego chciałam ? O czym myślałam ? Jak sobie to wyobrażałam ?
Każdy jego gest skierowany w moją stronę dawał nadzieję na lepsze.
Po co się łudziłam ?
On i tak dawno zapomniał jak mam na imię.
|
|
|
Mam ochotę na kilka erotycznych uniesień, kilka jęków i westchnień.
Przygryzionych warg, przymkniętych powiek. Ochotę na kilka niewielkich, bladych siniaków, odcisków po zębach i paznokciach. Odrobinę zamglonego spojrzenia, prężącego się ciała.
Chcę zobaczyć delikatne wypieki, świecące się od potu i śliny ciało.
Tak , mam ochotę .
|
|
|
Mam obsesję,
cholerną obsesję, kurwa .
Nie wyleczę się z Ciebie K.
|
|
|
W jednym momencie wszystko staje się jednolitej, szarej barwy.
Patrząc w lustro czujesz się brzydka i niepotrzebna. Przeczesujesz dłonią włosy i kąciki ust odchylają się w dół. Idziesz do kuchni, pijesz kawę, wypalasz papierosa, zdajesz sobie sprawę, że wszystkie czynności zostały pozbawione sensu.Zastanawiasz się po co wstałaś z łóżka. Bijesz się z myślami, a każda z nich jest przepełniona Jego imieniem .
|
|
|
Oczekiwanie. Pierwsza lekcja miłości. Dzień dłuższy w nieskończoność, snujemy tysiące planów, prowadzimy sami ze sobą wymyślone dialogi, przyrzekamy się zmienić - i trwamy w niepokoju, aż do nadejścia osoby, którą kochamy. A kiedy jest wreszcie obok, to brak nam słów. Bowiem długie godziny oczekiwania wywołują napięcie, napięcia przekształca się w lęk, a lęk sprawia, że wstydzimy się okazać własne uczucia.
|
|
|
Powiedz jej, że ją uwielbiasz. Zawsze mów, że Ci zależy. Kiedy jest zmartwiona przytul ją mocno.
Wyróżniaj ją wśród innych dziewczyn. Baw się jej włosami. Podnoś ją, gilgocząc i siłując się. Mów jej dowcipy. Przynoś jej kwiatki tak po prostu. Trzymaj jej rękę, po prostu trzymaj. Rzucaj jej kamyk w okno w nocy. Pozwól jej zasypiać w swoich ramionach. Pozwól jej się złościć na siebie. Powiedz jej, że pięknie wygląda.Kiedy jest smutna zostań przy Niej. Nawet jeśli nic nie mówi. Spójrz jej w oczy i się uśmiechnij. Całuj ją po szyi. Tańcz z nią nawet jeśli nie ma muzyki. Całuj ją podczas deszczu. A kiedy się w Niej zakochasz, powiedz jej o tym.
Tylko nie złam jej serca, Ona wie co to ból.
|
|
|
Pamięta mnie Pan? Dokładnie 213 dni 4 godziny i 32 minuty temu się Pan do mnie uśmiechnął .
|
|
|
|
też umiem zatrzepotać rzęsami i pomachać tyłkiem, by dostać to czego chcę. jednak wolę osiągnąć coś osobowością i inteligencją niż dupą, sory. / veriolla
|
|
|
tak , tak kolego . przy Tobie wariuje ze szczęścia . < 3
|
|
|
Pewnego dnia Puchatek dlugo, dlugo rozmyslal, az wreszcie pomyslal, ze powinien odwiedzic Klapouchego, poniewaz nie widzial go az do wczoraj.
|
|
|
|