zdałam sobie sprawę, że nie szukam królewicza na białym koniu, chole*nego romantyka, który przynosiłby mi róże, pisał listy miłosne. potrzebuję "bad boya", przy którym bym wiele płakała, jednak nie nudziła się ani na chwilę. potrzebuję kogoś, z kim jutro jest jedną wielką zagadką.
|