W jednym momencie wszystko staje się jednolitej, szarej barwy.
Patrząc w lustro czujesz się brzydka i niepotrzebna. Przeczesujesz dłonią włosy i kąciki ust odchylają się w dół. Idziesz do kuchni, pijesz kawę, wypalasz papierosa, zdajesz sobie sprawę, że wszystkie czynności zostały pozbawione sensu.Zastanawiasz się po co wstałaś z łóżka. Bijesz się z myślami, a każda z nich jest przepełniona Jego imieniem .
|