|
aqnieszka.moblo.pl
I żyli długo i szczęśliwie dopóki księżniczka z sąsiedniego królestwa nie założyła ładniejszej sukienki.
|
|
|
I żyli długo i szczęśliwie, dopóki księżniczka z sąsiedniego królestwa nie założyła ładniejszej sukienki.
|
|
|
Wiesz co? Mam satysfakcję. Że teraz to ja jestem tą, z którą zdradza się te naiwne idiotki myślące, że ich facet utrzymuje celibat.
|
|
|
Leżała na podłodze, słuchając muzyki. Szczęśliwa z życia, podśpiewywała jedną ze swoich ulubionych piosenek. Szczęście, nie trwało zbyt długo. Usłyszała, dźwięk telefonu. Odczytała wiadomość ... przeczytała treść "z nami koniec", łzy zaczęły napływać do jej oczu z niesamowitą częstotliwością. Pomyślała, że chyba już nic gorszego, nie może jej spotkać. Los, postanowił jej udowodnić, że jest w błędzie. Dostała kolejną wiadomość. od tego samego nadawcy. Tym razem o treści "to nie było do Ciebie"
|
|
|
Dziewczyny kochajcie perkusistów, tylko oni mają 40-centymetrowe pałki. Dziewczyny kochajcie gitarzystów, są kochankami z najlepszymi palcami. Dziewczyny kochajcie wokalistów, mają silny język i "wysportowane" usta.
|
|
|
Już mam dość już nie będę udawała kogoś kim nie jestem. Udawałam że jestem inna bo bałam się ze ci się przez to nie spodobam. Gdy usłyszałam, że zabraniasz palić swojemu bratu od razu rzuciłam papierosy, gdy usłyszałam, że wierzysz w Boga zaczęłam chodzić do kościoła, gdy usłyszałam, że znasz się na komputerach zaczęłam się nimi interesować, gdy usłyszałam że uwielbiasz dzieci zaczęłam się bawić z twoją siostrą dużo częściej gdy usłyszałam, że lubisz jeździć na rowerze, zaczęłam jeździć, gdy dowiedziałam się jakiej muzyki słuchasz zaczęłam słuchać tej samej, a co mi to wszystko dało? Zmieniłam się, tylko dla ciebie a ty to wykorzystałeś. I czemu? Nie mam pojęcia ale żałuję i nie będę już udawała kogoś innego. Już nigdy a tym bardziej dla ciebie...
|
|
|
Śmieję się z twoich żartów, słucham gdy opowiadasz o czymś nudnym, dopinguję cię jak robisz coś szalonego chociaż wiem że ci się to nie uda, słucham twoich niedorzecznych rad, nie obrażam się nawet gdy mówisz coś na prawdę przykrego a robię to wszystko tylko dlatego że cię kocham. I zdaje się że nigdy nie przestanę...
|
|
|
Wiesz, wydaje mi się, że już o Tobie zapominam, jesteś mniej ważny. I w tym momencie podchodzisz i znów patrzysz mi głęboko w oczy i kładziesz ręce na moich biodrach. Przechodzą mnie ciarki i jestem cała Twoja i czuję jakby czas się zatrzymał, a chwila mogła trwać wiecznie.A Ty mówisz, że ONA jest ważniejsza. Długo zamierzasz trzymać mnie w tym martwym punkcie?...
|
|
|
Wieczorem położyłam się do łóżka i czekałam, sama nie wiem na co,
czas jakby zwolnił, wszystko się zatrzymało,
mój mózg się zatrzymał, może to świat się kończył?
a przynajmniej mój świat.
|
|
|
Wyszedł i zamknął drzwi. Tak łatwo było nazwać tą noc jednorazową. Popatrzył na zegarek. Dochodziła 5 rano. Zatrzymał się. Przez jego ciało przeszedł dreszcz. Gdzieś w głębi poczuł dziwne uczucie pustki. Żal..? Jakaś cicha pretensja..? Wyszukał w kieszeni papierosy. Zapalił jednego. Wraz z dymem uciekł niepokój jaki w nim zagościł. Nie oglądnął się już za siebie. Jednorazowe kocham straciło teraz swe znaczenie.
|
|
|
Odchodząc chciałam, żebyś mnie zatrzymał... Ty stałeś, milcząc...
|
|
|
Miałam pewne zdanie, na temat mojej przyszłości.
On też je miał.
Jego wizja zupełnie odbiegała od mojej.
Przekonywałam go, łkałam, błagałam, rwałam się z krzesła, to znowu siadałam, ukrywałam twarz w dłoniach, wymachiwałam rękoma, podnosiłam głos, to znowu zamieniał się w cichy jęk.
A on.
A on stał i patrzył w okno.Jego wzrok przez ułamek sekundy zatrzymał się na mnie, po czym przesunął się na ścianę i tam już pozostał.
Stał tak bardzo długo...a może jedynie parę chwil. Rósł w moich oczach z sekundy na sekundę. Rosła też we mnie nienawiść prowadząca do obłędu. Jego twarz wyrażała złość, ból i pewnego rodzaju niemoc, ale i przekonanie.
Byłam bezsilna i załamana. Popatrzyłam chwilę na niego, po czym też wlepiłam oczy w punkt na ścianie, a on..
A on po prostu wyszedł.
Cichy, spokojny, wielki.
Ukryłam głowę w kolanach, nie miałam wyjścia - on już mnie nie kochał...
|
|
|
Przeprosiłeś że się w niej zakochałeś. Powiedziałeś że już ci przeszło; skłamałeś bo chciałeś z nią pozostać w kontakcie, zostaliście 'przyjaciółmi' ale cały czas kochasz ją całym sercem, tą prawdziwą i jedyną miłością a każdego faceta który na nią spojrzy zatłukł byś na miejscu gołymi rękoma. Ale nie możesz nic zrobić... Nie możesz okazać uczuć bo straciłbyś twarz. A w środku czujesz okropny ból, który tylko ONA może złagodzić.
|
|
|
|