|
aqnieszka.moblo.pl
Siedzę na parapecie kończę drugą paczkę fajek i kurwa... nadal myślę o tobie...
|
|
|
Siedzę na parapecie, kończę drugą paczkę fajek i kurwa... nadal myślę o tobie...
|
|
|
Lubię wieczorem usiąść na parapecie, wsadzić słuchawki w uszy, patrzeć w gwiazdy i myśleć o Tobie...
|
|
|
Uwielbiam te chwile gdy siedząc na parapecie, patrząc się przez okno na deszcz i słuchając muzyki daje się ponieść mojej cudownej, nieujarzmionej wyobraźni...
|
|
|
Nienaganną pustością lśni jej serce. Razem z dwutlenkiem węgla wydycha odrazę i oburzenie...
|
|
|
Do życia potrzebna mi tylko twoja miłość...
|
|
|
Chciałabym kiedyś po przebudzeniu zobaczyć ciebie obok mnie...
|
|
|
Budzę się i pierwsze co widzę to twoja twarz, niestety tylko w wyobraźni...
|
|
|
Gdy odszedłeś znikł jakikolwiek sens mojego życia, zabrałeś go ze sobą. Proszę wróć do mnie razem z nim...
|
|
|
...po tamtej stronie tez są ścieżki- czarne i grząskie które prowadzą w jedną stronę i rozpływają się za plecami. Na ich brzegach chwieją się cienie drzew bez liści, poprzez mrok ślizgają się nietoperze, wynurzające się z wiecznej mgły, w której bezgłośnie płaczą zagubione dusze. "Zamknij krąg dziecko" I idziesz do przodu, jak gdyby rozciągając sztywną sprężynę, kiedy każdy krok jest trudniejszy od poprzedniego. Najpierw biegniesz, potem ledwie przestawiasz stopy, wściekle, z uporem, a kiedy ból w kolanach staje się niemożliwy do wytrzymania, padasz i krzyczysz z bezsilnej rozpaczy, niezdolna się nawet poruszyć. Ponieważ to nie jest twoja ścieżka. A ta jedyna która bez przeszkód chadza po niej w obie strony, już dąży na spotkanie, a za jej plecami rozlewa się mrok...
|
|
|
Założę czarne szpilki, najpiękniejszą kieckę jaką mam w szafie. Pomaluję paznokcie na czerwono, zrobię mocny makijaż. Wejdę na salę z uśmiechem na twarzy i pewna siebie. Spojrzę na ciebie i przejdę tak blisko byś poczuł zapach moich perfum. Będę się bawić z twoimi kolegami do białego rana, popijając twoje ulubione piwo. A ty będziesz stał ze swoją dziewczyną pożądając mnie wzrokiem i z zazdrością...
|
|
|
Pocałował ją, a gdy zamknęła oczy zobaczyła twarz kogoś innego. Odsunęła się nagle i zobaczyła na jego twarzy ból. Wiedział że ona go nie kocha, wiedział że nadal pamięta o tamtym chłopaku ale kochał ją na tyle mocno by żyć z nią niczym masochista. Ona wiedziała że to się już nigdy nie zmieni i zapamiętała że nie może go całować z zamkniętymi oczami bo to nie będzie uczciwe całować się z nim a myśleć o innym...
|
|
|
Za każdym razem gdy zamykała oczy widziała tamten dzień gdy siedzieli na werandzie całą noc, przytulali się i rozmawiali...
|
|
|
|