|
aqnieszka.moblo.pl
Coffee cools feelings fade beer loses gas passion of the wind and people simply go away.
|
|
|
Coffee cools, feelings fade, beer loses gas, passion of the wind, and people simply go away.
|
|
|
Nie chciała od niego nic prócz bycia przy nim. Ten naćpany kretyn nigdy tego nie rozkminił...
|
|
|
I przez chwilę być cholernie szczęśliwa...
|
|
|
Miłość to tylko chemiczna reakcja zachodząca w mózgu pod wpływem zwiększonej ilości fenyloetyloaminy.
|
|
|
Cześć jestem Idiotka z okolicy Szalonych Decyzji. Mieszkam w domku zbudowanym z małych głupstw i idiotyzmów. W okół panuje wewnętrzna rozpierducha xD
|
|
|
Z rozmazanym tuszem, czerwonymi oczami, drżącymi wargami wykrzyknęła że życie jest piękne...
|
|
|
Nie wierzycie w bajki? przecież każda z was może być śnieżką i mieć swoich 7 pajaców... znaczy się krasnali.
|
|
|
Siedząc na huśtawce na tarasie, z papierosem w ręce popijając ulubioną kawą rozmyślam o tym co spieprzyliśmy w tej miłości. Zapewne było w niej za mało uczuć, za mało wspólnych chwil, za mało spotkań razem. Za mało wszystkiego, aby ona przetrwała, dlatego jej już nie ma. Chociaż nadal, gdy cię widzę czuje jakieś nieodgadnięte przyśpieszenia bicia serce i przyśpieszony oddech. Mogliśmy zrobić o wiele więcej, aby ona przetrwała, bo w końcu tak strasznie się kochaliśmy, prawda?
|
|
|
Jak posprzątam w pokoju i dam ci papierosa obiecasz, że wrócisz?
|
|
|
Ludzie myślą, że ćpam. Problem w tym, ze cholernie się boję ćpania i dlatego jestem czysta. Ale fascynują mnie ćpuny, dziwki, wariaci i inni ułomni. Nie bez powodu. Być może ludzie mają rację, zachowuję się jak ćpun. Jestem nieobecna, nie mam planów tylko marzenia. Reaguję rozdrażnieniem na wszystko. Wszyscy mnie wkurwiają i czuję się jakbym miała 30 lat więcej niż mam. I też uciekam od rzeczywistości. Ale nie niszczę swojego ciała, przynajmniej tak mi się wydaje. Moim narkotykiem jest wyobraźnia i faceci. Wklejam siebie do filmów, książek i przekształcam rzeczywistość Jestem 8 cudem świata, pięknością, mam głos anioła i zbawiam świat. Problem w tym, że tak bardzo przyzwyczaiłam się do życia w środku mojej głowy, ze nie mogę żyć w realnym świecie.(...)Może ćpanie byłoby jednak wyjściem?
|
|
|
Siedząc pod mostem, zapaliła kolejnego papierosa. Znajdując pobite butelki przypominała sobie jego. Butelki były jak jej serce. Rozbite w tysiącach kawałkach. Wdychając kolejnego bucha, myślała co by było gdyby. Od trzeciego papierosa zakręciło jej się w głowie. Czuła się jak szmata wykorzystana przez niego. Porzucona, nie mająca nikogo kto by mógł ją przytulić, pocieszyć. Po czasie stawało się to jej codziennością...
|
|
|
|