 |
anylkaa.moblo.pl
proszę. dzielisz się ze mną czekoladą? sercem też mogę jeśli zechcesz.
|
|
 |
- proszę.
- dzielisz się ze mną czekoladą?
- sercem też mogę jeśli zechcesz.
|
|
 |
Na pewno ukrywałaś kiedyś przed resztą świata jakiś sekret, prawda?
|
|
 |
Kiedy noc nadchodzi modlę się, by z Tobą być...
|
|
 |
rano wstaje , jak gdyby nigdy nic . a przecież stało się .
|
|
 |
wieczorami tylko jeszcze oglądam się wstecz . czasami płaczę .
|
|
 |
wiem, że to niedorzeczne, ale może zostałbyś na zawsze ?
|
|
 |
Siedzę na parapecie, wyziębiłam już cały pokój, gwiazdy zaglądają do środka, a ja z kubkiem gorącej herbaty nie czuję już nic, nawet zimna...
|
|
 |
Trzy życzenia. Pierwsze by latać pod niebiosa, drugie by pływać jak ryby, a trzecie... Trzecie zachowam na deszczowe dni, gdy będzie mi Ciebie tak bardzo brakowało.
|
|
 |
- patrz córciu, pająk je biedronke
- a co to jest ta dronka, mamo? xD
|
|
 |
-zatańczysz?
-dajesz mi wybór?
-nie.
raz, dwa, trzy... podszedł powoli, zdecydowanie, patrząc Jej głęboko w oczy. wyciągnęła doń delikatną, aksamitną dłoń. chwycił Ją mocno i przyciągnął dynamicznym ruchem ramion do siebie. wstrzymała oddech, poczuła tylko ciarki na plecach, kiedy w tle sali usłyszała Tango Rachmaninova. w drugiej kolejności poczuła jego silną dłoń obejmującą ją w pasie. zaczął. była posłuszna.
-nie!- nie była świadoma! straciła świadomość, odpływała z każdym dźwiękiem wydobywającym się z mroku sali. chłodne, niebieskie światło księżyca oświetlało smukłe sylwetki kochanków. z każdą nutą, Tengeros zatracali swoje duszę, brnąć drogą bez powrotu. smak Jej czerwonych, winnych ust, przerywany, głęboki oddech, zapach Jej ciała był przyczyną istnego obłędu jakiemu z pożądaniem się oddawali. tango straconych rozbrzmiewało w ich duszach. czas się zatrzymał. bicie ich serc stało się nie do wytrzymania głośne, wolne. przestały bić. umarli?!
nie. zaczęli żyć .
|
|
 |
Muszę zrzucić z siebie garb i choć na chwilę poczuć się lekka -
lżejsza o siebie, Ciebie i uczucia.
|
|
 |
-Masz prawo mnie nienawidzić. Ale jak pomyślę ile nas łączyło, jak pięknie spędzaliśmy ze sobą dni, jakim uczuciem darzyliśmy się nawzajem to mogłabyś dać nam jeszcze jedną szansę. Nie znam innej tak cudownej, tak..
-Przestań już.! Masz rację. Mam prawo cię nienawidzić.
|
|
|
|